Wakacje z dziadkami. "Byłam przeciwna, dziś uważam, iż ten pomysł to złoto"

gazeta.pl 5 godzin temu
Wakacje z dziadkami z dziadkami - dla jednych wspaniałe, dla innych koszmarne. - Jedzenia było ogrom, od wyboru do koloru, jak to mawiała moja mama. Niestety, teściowej nie pasowało, bo nie było jej ulubionego sera, wędliny opisała zdaniem: widać, iż nie swojskie, tylko najtańsze, sklepowe" - wspomina Renata. Milena ma z kolei zupełnie inne doświadczenia.
Milena trzy lata temu zgodziła się na wakacje z teściami.
Była przekonana, iż to dobre rozwiązanie, ponieważ ma dwójkę małych dzieci i dziadkowie zawsze mogliby zerknąć na maluchy, gdyby ona np. chciała wybrać się z mężem na wieczorny spacer lub romantyczną kolację.


REKLAMA


Wakacyjny wyjazd z dziadkami. "Cudo" vs "Katastrofa"
Lecieliśmy do Grecji i teściowie jak się o tym dowiedzieli, zaczęli nas dopytywać, ile to kosztuje, jak to wygląda. Po jakimś czasie otwarcie zaproponowali nam, czy mogliby jechać z nami. Przekonywali, iż pomogą przy dziewczynkach, iż tak fajnie będzie całą rodziną
- opowiada nasza czytelniczka. - Nigdy nie miałam z teściami jakichś bliskich relacji i nie byłam przekonana czy to dobry pomysł, ale się zgodziliśmy. W sumie niezręcznie było odmówić. I... to były świetne wakacje. Mogliśmy się w sumie lepiej poznać, naprawdę pomagali przy dzieciach, więc ja odpoczęłam jak nigdy. Chociaż początkowo byłam przeciwna, dziś uważam, iż ten pomysł to złoto. Od tamtej pory co roku im proponujemy, żeby jechać razem. Ostatnio teściowa ze łzami w oczach mi powiedziała, iż nie spodziewała się, iż dzięki nam na starość będzie mogła zobaczyć trochę świata - dodaje.


Zobacz wideo Triki, które pomogą wam zaoszczędzić pieniądze przy planowaniu wakacji. W te dni kupuj bilety [MAMY CZAS]


Inne doświadczenia ma Renata, która wspólny wyjazd z dziadkami nad morze sprzed dwóch lat uważa za "katastrofę nie do opisania". - To był pomysł mojego męża. Przekonywał, iż wielu znajomych zabiera dziadków na wakacje i jest lżej, bo zawsze zerkną na dzieciaki itp. Wybraliśmy hotel z wyżywieniem, żeby już nikt nie musiał gotować. No i się zaczęło.
Jedzenia było ogrom, od wyboru do koloru, jak to mawiała moja mama. Niestety teściowej nie pasowało, bo nie było jej ulubionego sera, a wędliny opisała zdaniem: widać, iż nie swojskie, tylko najtańsze, sklepowe'
- relacjonuje Renata. - Pogoda też ciągle nie taka, albo za gorąco, albo za zimno, albo wiatr za mocno wieje. Krytykowali wszystko, naprawdę wszystko. Miałam wrażenie, iż na plaży choćby im piasek przeszkadzał. A wnukami wcale nie chcieli się zajmować, chociaż tego od nich nie wymagaliśmy. Raz chcieliśmy iść się przejść i zapytaliśmy, czy zerkną na Jasia i Hanię, to teściowa powiedziała, iż 'nie przyjechała nam dzieci pilnować'. Przyznam, iż aż się we mnie zagotowało - dodaje.


Co interesujące po powrocie teściowe Renaty wszystkim zachwalali wspólny wyjazd i głośno informowali, iż w kolejnych latach też chętnie, by gdzieś pojechali. Nasza czytelniczka przyznała jednak, iż nie zgodzi się więcej na taką opcję, bo "nie jeździ się na wakacje po to, by ciągle słuchać czyjegoś narzekania".


Wakacje u dziadków. "Tam nauczą się innych rzeczy niż w domu"
Sporo osób przyznało, iż nie wyjeżdżają na wczasy razem z dziadkami, jednak chętnie wysyłają do nich swoje dzieci na wakacje.
Moje dzieci kochają wakacje u dziadków na wsi. Myślałam, iż jak synowie trochę podrosną, to będą mniej chętni, by do nich jeździć, ale wręcz przeciwnie. Dziadek chodzi z nimi na grzyby, na ryby, rąbią z nim drewno na opał, rozpalają ogniska
- mówi Monika. - A babcia smaży im najlepsze racuchy pod słońcem. Wiem o tym, bo po powrocie z wypiekami na twarzy mi o tym wszystkim opowiadają. A mają dwanaście i czternaście lat. Cieszę się, iż udało im się zbudować z dziadkami taką więź. A i moi rodzice mam wrażenie, iż po wizycie wnuków są bardziej radośni i wyglądają, jakby im lat ubyło. Jak o tym myślę, to łezka kręci mi się w oku. Myślę, iż te wakacje naprawdę dużo dają nam wszystkim. Ja i mąż mamy chwilę wytchnienia, chłopcy mogą nauczyć się nowych rzeczy i jednocześnie pomóc babci i dziadkowi, a dziadkowie mają towarzystwo ukochanych wnuków - dodaje.


Internauci wspominają wakacje z dziadkami. Nie wszystkim się podobałoShutterstock, autor: Bricolage


Irmina nie utrzymuje kontaktu ze swoimi rodzicami, chociaż mieszkają w jednym miasteczku. Mimo to zależy jej, by córki miały dziadków, zwłaszcza iż ci z drugiej strony już nie żyją.


Poza sporadycznymi kontaktami w ciągu roku dziewczynki zawsze spędzają u nich część wakacji. Bardzo to lubią. Dziadek wtedy zabiera je na ryby, jeżdżą na rowerach, pracują w ogródku. Babcia uczy je gotować i zabiera do kina
- opowiada. - Ja i mój mąż mamy wtedy czas dla siebie. Oczywiście po takim pobycie u dziadków dziewczyny są rozpuszczone i trudno mi z nimi dojść do ładu, ale coś za coś - dodaje rozbawiona.
Filip kiedyś uwielbiał wakacje u dziadków, dlatego dba, by jego dzieciaki również w tym czasie częściej bywały u swoich. - W ciągu roku nie mamy zbytnio czasu, by jechać do moich rodziców, bo mieszkają w innym mieście. A wiem, iż na nas czekają, a głównie na wnuki, które są ich oczkiem w głowie. W wakacje zawsze przyjeżdżamy więc do nich na kilka dni. Czasem zostawimy dzieciaki na weekend, ale dziadkowie mają swoje lata, więc staramy się nie nadużywać ich gościnności. A bieganie za sześciolatką i ośmiolatkiem z pewnością łatwe nie jest.
Czego dzieci uczą się w trakcie wyjazdów? W zeszłym roku lepiły z babcią pierogi. Może nie szło im to najlepiej, ale euforii było całe mnóstwo. Z kolei dziadek uczy je nazw drzew, owadów i dużo opowiada o przyrodzie. Myślę, iż z takich dziadkowych lekcji czerpią więcej, niż z tych szkolnych
- mówi Filip. - Fajnie, iż moje dzieciaki mają możliwość spędzenia, chociaż części wakacji z babcią i dziadkiem . Myślę, iż to ważne, by pielęgnować te rodzinne więzi - dodaje.
Co myślisz o wakacjach z dziadkami lub u dziadków? Napisz do nas: [email protected]. Gwarantuję anonimowość.
Idź do oryginalnego materiału