W Zaduszki każdy stawiał na stole te 4 rzeczy. Nie są przypadkowe. Zabierano je też na cmentarz

kobieta.gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Co jadano w Zaduszki? Fot. Franciszek Mazur / Agencja Wyborcza.pl


Zaduszki są wyrazem zmartwychwstania i życia wiecznego. Niegdyś wierzono, iż tego dnia domy odwiedzają zbłąkane dusze spragnione posiłku. Przygotowywano więc prawdziwą ucztę. Co znajdowało się na stole?
Zaduszki to inaczej Święto Zmarłych albo Dzień Zaduszny. Obchodzi się je tuż po Uroczystości Wszystkich Świętych. Już wiele lat temu wierzono w aktywność pośmiertną dusz w nocy z 1 na 2 listopada. Duchy miały odwiedzać domostwa, więc przed wyjściem na cmentarz ludzie zostawiali dla nich jedzenie na stole oraz uchylone drzwi.


REKLAMA


Zobacz wideo Leszek Klimas pokazuje nam, jak powinien wyglądać obiad, kiedy chcemy się zdrowo odżywiać. "Ziemniaki, kawałek kotleta."


Co jadano w Zaduszki? Te cztery rzeczy musiały znaleźć się na stole
Suto zastawiony stół miał sprawić, iż zbłąkane dusze będą przychylniej patrzeć na domowników. Dania nie były jednak przypadkowe, każde miało swoją symbolikę, podobnie jak potrawy wigilijne oraz rzeczy wkładane do koszyczka wielkanocnego. W Zaduszki nie mogło zabraknąć:


kutii z bakaliami i miodem (symbol odrodzenia po śmierci oraz bogactwa),
bobu (miał ułatwić kontakt z duszami),
kaszy (symbol wiecznego życia),
alkoholu (symbol wspólnoty, pośredniczy między światem żywych i umarłych).


Na wschodzie Polski wypiekano też bochenki ze znakiem krzyża, a na Podlasiu zostawiano na stole kisiel owsiany. Z kolei na Warmii jedzono tylko czarne potrawy, czyli czerninę, kaszankę, kaszę gryczaną oraz chleb z mąki gryczanej.
Zobacz też: Są małżeństwem od 40 lat, Napisał dla niej jeden z największych hitów. Kim jest żona Kazika?


Co jadano w Zaduszki? Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Wyborcza.pl


Czego nie wolno robić 2 listopada? Zakazy to wyraz troski o zbłąkane dusze
Jedzenie i trunki zabierano ze sobą również na cmentarz. Ludzie ustawiali na nagrobkach kieliszki i rozsypywali kawałki chleba. Taki zwyczaj obowiązywał do początku XX wieku. W noc zaduszkową zakazane było np. klepanie masła oraz deptanie kapusty. Wszystko po to, żeby nie znieważyć duszy odwiedzającej dom. Duchy miały dawać znać o swojej obecności stukaniem, skrzypieniem podłóg i sprzętów, uchylaniem furtek oraz drzwi, szumem, iskrami w kominie, śladami w popiele. Niektórzy uważali, iż 2 listopada zmarli ukazują się jako cienie, ogniki lub światełka.
Sprawdź także: Korzystamy z nich na cmentarzach i w domu. Mogą szkodzić zdrowiu. Lepiej je wymieńJeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału