Mój teść od lat z uporem maniaka robi na święta wielkanocne i większe spotkania sałatkę pieczarkową jak z PRL-u. Mąż pamięta ją od dziecka, więc teść ma prawie 40 lat doświadczenia w przygotowywaniu tego dania. To jedyna rzecz, którą przygotowuje na wspólny stół, ale robi to popisowo i nikt nie zabiera mu tej roli. W niczym nie ustępuje smakiem jarzynowej.