Pieprz syczuański, czyli huā jiāo, znany też jako pieprz chiński, wbrew nazwie nie ma wiele wspólnego z pieprzem. To owocniki żółtodrzewu, powszechnie stosowane jako przyprawa w chińskiej kuchni, szczególnie w prowincji Syczuan, dzięki której zawdzięcza swoją nazwę. Pieprz syczuański jest ostry, choć nie w tak palący sposób, jak w przypadku papryczki chili. Nie wywołuje pieczenia, a charakterystyczne mrowienie i drętwienie na języku.
REKLAMA
Zobacz wideo Sara James o przyjaźni w showbiznesie. "Da się mieć przyjaciół, tylko trzeba uważać"
Do czego dodawać pieprz syczuański? Od mięs po desery czekoladowe
Ma charakterystyczną lekko cytrusową nutę i cierpki smak. Wystarczy odrobina, by nadać potrawie ostrości, choć jej stopień zależy od odmiany. Doskonale komponuje się z azjatyckimi daniami, od potraw stir-fry przez zupy po marynaty do mięs, sosy, a choćby desery z gorzką czekoladą. W połączeniu z imbirem i sosem sojowym sprawdzi się w daniach z drobiu, kaczki, ale też wieprzowiny, wołowiny i tofu.
Jest też jednym z pięciu obowiązkowych składników chińskiej przyprawy pięciu smaków (obok anyżu, kopru włoskiego, goździków i cynamonu). Głębię smaku wydobywa podprażenie ziaren na suchej patelni, a następnie rozdrobnienie ich w moździerzu. Wydaje się, iż to po prostu zwyczajna przyprawa dla koneserów ostrych smaków. Tymczasem przez 37 lat przyprawa ta była zakazana w USA. Co sprawiło, iż pieprz syczuański wylądował "na cenzurowanym"?
Pieprz syczuański - co to jest i jak go używać? Sprawdzamy, jakie ma adekwatnościFot. Shutterstock/K321
Dlaczego pieprz syczuański został zakazany w Stanach? Znieśli go dopiero w 2005 roku
Pieprz syczuański od 1968 do 2005 roku był w Stanach nielegalny. Powód dziś może wydawać się kuriozalny. Nie chodziło bowiem o niebezpieczeństwo dla zdrowia, niekorzystny albo odurzający wpływ na ludzi czy inne przyczyny zdrowotne. Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) zakazała importu pieprzu syczuańskiego, bo uznała, iż "może on przenosić raka cytrusowego". To bardzo zaraźliwa choroba bakteryjna atakująca drzewa cytrusowe. Pech chciał, iż żółtodrzew należy do rodziny rutowatych, która znalazła się na liście zagrożonych chorobą i niebezpiecznych.
Raka cytrusowego po raz pierwszy wykryto w Stanach w 1910 roku. Epidemia szalała do 1937 roku, niszcząc ponad 250 tys. drzew w sadach i ponad 3 mln w szkółkach. Obawa przed powtórką sprawiła, iż w czerwcu 1967 roku Departament Rolnictwa Stanów Zjednoczonych (USDA) wydał całkowity zakaz importu wszystkich owoców i skórek z rodziny rutowatych z państw Azji, powołując się przy tym na przepisy z 1912 roku dotyczące "kwarantanny roślin". Choć nie było żadnych dowodów na to, iż pieprz syczuański, a więc suszone owoce i ich skorupy, mogą przenosić bakterie, przez niemal 40 lat kucharze w USA musieli radzić sobie bez niej. Albo zaopatrywać się w nią na czarnym rynku, bo mimo zakazu nielegalny handel, szczególnie w dzielnicy Chinatown, kwitł w najlepsze.
Od 2002 do 2006 roku USDA bacznie kontrolowała każde ziarenko konfiskowanego pieprzu syczuańskiego. W żadnej z partii nie wykryto ani jednego przypadku raka cytrusowego. W 2004 roku zatwierdzono metodę zwalczania raka cytrusowego polegającą na podgrzewaniu owoców do temperatury co najmniej 60 stopni Celsjusza przez 20 minut, rok później zezwolono na import wyłącznie po zastosowaniu tej metody. Pieprzowy "ban" całkowicie i oficjalnie zniesiono w 2007 roku.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.






![Co grają w Multikinie w Krakowie 11 listopada?[REPERTUAR]](https://cowkrakowie.pl/wp-content/uploads/2025/11/multikino.jpg)





