Barbara Olszewska starannie poprawiła ręcznik pod kwiatami w doniczce, po czym znowu spojrzała na zegar. Minęło półtorej godziny, a gwiszcz zebrał się dopiero połowa. Sześćdziesięciolecie to wydarzenie, które trzeba mieć jak Kościół Świętych. W głowie krążyły niepewności: czy zdąży? Czy wszystko idzie zgodnie z planem? – Lodo, pójdziesz zaraz? – zawołała w stronę kuchni, z […]