No cóż, nareszcie… czy to dopiero początek? Wychodząc za mąż, Kinga nie przypuszczała, iż jej przyszły mąż Krzysztof od dawna był więźniem zgubnego nałogu. Poznali się szybko, zakręciło ich, wciągnęło, a on już po kilku tygodniach oświadczył się — lekko podchmielony, z charakterystycznym zapachem alkoholu: — Kinga, może się pobierzemy? — wyszeptał, opierając się o […]