Tym razem na siedemnaście analizowanych kategorii cztery wykazały spadki cen. Dotyczyło to karm dla zwierząt, art. dla dzieci, chemii gospodarczej oraz produktów sypkich, czyli cukru i mąki.
Z bieżącej edycji raportu pt. „Indeks Cen w Sklepach Detalicznych” wynika, iż w sierpniu br. najbardziej podrożały artykuły tłuszczowe (masło, margaryna, olej itd.). Wzrost w skali roku wyniósł 17,7 proc. W lipcu był na poziomie 14,2 proc. w skali roku, a w czerwcu – 15,7 proc. Dynamikę podwyżek cen zawyżają takie produkty, jak margaryna, masło oraz olej. Ostatnio zdrożały odpowiednio o 23,8 proc., 17,2 proc. i 12,2 proc. w ujęciu rocznym.
Ceny oleju z trendem wzrostowym
Marcin Luziński z Santander Bank Polska wyjaśnia, iż wzrost cen oleju widać również w zestawieniach FAO, czyli komórce ONZ ds. Wyżywienia i Rolnictwa. Indeks cen oleju osiągnął w sierpniu najwyższy poziom od trzech lat.
– Jest to efekt wyraźnej zwyżki popytu, w tym rosnącego zapotrzebowania na olej ze strony sektora energetycznego, przy spadku produkcji. Globalnie rosną ceny przede wszystkim oleju palmowego, słonecznikowego i rzepakowego. Dodatkowo Indonezja ogłosiła zwiększenie wykorzystania olejów roślinnych w paliwach. Myślę, iż olej może dalej drożeć, więc kategoria ta powinna utrzymywać się w czołówce wzrostów. Liczę natomiast, iż niedługo mogą obniżać się ceny masła. Na globalnym rynku już widać tendencje spadkowe, związane z poprawą podaży, zwłaszcza w Nowej Zelandii, przy przytłumionym popycie – dodaje ekspert.
Z kolei dr Robert Orpych z Uniwersytetu WSB Merito uważa, iż sierpniowy odczyt cen artykułów tłuszczowych daje niepokojący sygnał. Jest echem zmniejszonej podaży mleka na rynkach światowych, rosnących kosztów produkcji i samych pasz.
– Producenci przenoszą zwiększone wydatki na kupujących. Dla konsumentów oznacza to, iż masło i inne tłuszcze mogą pozostać jednymi z najbardziej drożejących produktów w koszyku zakupowym. Fakt, iż kategoria ta jest na szczycie rankingu, świadczy też o jej wrażliwości na sytuację na rynkach światowych – uzupełnia dr Orpych.
Problemy z kawą odbijają się na cenach
Drugie miejsce w rankingu mają używki (kawa, herbata, alkohole itd.), które zanotowały wzrost cen o 11,7 proc. w skali roku. W lipcu zdrożały rok do roku o 10,3 proc., a w czerwcu – o 14,8 proc. W tej kategorii ceny najbardziej zawyża kawa mielona i rozpuszczalna – z podwyżkami o 26,2 proc. i 20,2 proc. w skali roku.
Ekspert z WSB Merito tłumaczy, iż wysokie ceny w tej kategorii są pochodną kilku czynników. Rynek kawy przez dłuższy czas borykał się ze sporymi wyzwaniami w zakresie podaży. Były to susze lub nadmierne opady, a także bardzo wysokie ceny kawy na giełdach światowych.
– Niestety dla miłośników czarnego napoju, nie ma na razie perspektyw na zmianę trendów. Wynika to przede wszystkim ze zmian klimatycznych, z problemów w łańcuchu dostaw i dużej ilości podmiotów w nich uczestniczących oraz spekulantów chcących zarobić na omawianym wzroście cen. Nie zapominajmy również o tym, iż w tej kategorii są produkty luksusowe, które zawsze są drogie – analizuje dr Artur Fiks z Uniwersytetu WSB Merito.
Na trzeciej pozycji w rankingu są owoce ze średnim wzrostem o 11,6 proc. w skali roku. W lipcu podrożaływ ujęciu rocznym o 9,1 proc., a w czerwcu – o 11,5 proc. Marcin Luziński podejrzewa, iż ten wzrost ma charakter tymczasowy. Wstępne dane GUS na temat rolnictwa sugerują, iż tegoroczne zbiory warzyw i owoców będą o kilka procent lepsze niż zeszłoroczne. Zdaniem eksperta, powinno to skutkować presją na lekki spadek cen.
– Wzrost cen owoców jest wyjątkowo wysoki jak na okres zbiorów. To dowód na to, iż sezonowość nie wystarcza, by obniżyć koszty zakupów. Na rynek wpływają zmiany klimatu, które mogą oznaczać wzrosty cen owoców nieprodukowanych na terytorium Polski – ostrzega dr Piotr Arak z VeloBanku.
Czekolada jeszcze nie tanieje
Na czwartym miejscu znalazły się słodycze i desery, które miesiąc wcześniej w ogóle nie były w pierwszej piątce najszybciej drożejących kategorii. W sierpniu podrożały o 9,6 proc. rok do roku. W lipcu ich ceny poszły w skali roku w górę o 6,8 proc., a w czerwcu – o 16,1 proc.
Dr Artur Fiks przekonuje, iż choć ceny kakao nie są już tak wysokie, a prognozy dotyczące tegorocznych zbiorów są dość optymistyczne, musi minąć jeszcze trochę czasu, zanim odczują to konsumenci w sklepach. Ponadto dr Piotr Arak zauważa, iż sieci handlowe coraz rzadziej stosują promocje w tej kategorii, co dodatkowo napędza dynamikę. Sytuacja świadczy o tym, iż konsumenci muszą liczyć się z utrzymaniem wyższych cen słodyczy przez dłuższy czas.
– Produkty czekoladowe znajdujące się w aktualnej sprzedaży były wytwarzane z kakao kupowanego jeszcze po znacznie wyższej cenie. Poza tym popyt na te konkretne artykuły jest dość sztywny i ciężko jest pozyskać nowych klientów. o ile ktoś uważa, iż najlepsza na świecie jest dana czekolada, to choćby gdy inna będzie tańsza, nie zmieni upodobań i kupi tę droższą – dodaje dr Fiks.
Droższe jajka podbijają kategorię nabiału
Pierwszą piątkę kategorii, w których wystąpiły największe podwyżki cen, zamyka nabiał ze średnim wzrostem o 7,6 proc. w skali roku. W lipcu zdrożał rok do roku o 6,1 proc., a w czerwcu – o 7,4 proc. Dr Robert Orpych komentuje, iż jest to m.in. wynik wysokich kosztów produkcji mleka, rosnących wynagrodzeń oraz drożejących jaj.
– To właśnie jaja mają najważniejszy wpływ na ogólny wynik całej kategorii. Powodem tak wysokich cen jest niewystarczająca podaż, spowodowana m.in. ptasią grypą. Ten czynnik znacząco ograniczył stada oraz utrudnił ich odbudowę, co bezpośrednio przełożyło się na ceny detaliczne – wylicza ekspert.
Na kolejnych miejscach w zestawieniu znalazły się napoje bezalkoholowe, które średnio podrożały o 6,6 proc. w skali roku. Dalej w zestawieniu podwyżek widać ryby, gdzie odnotowano wzrost cen w ujęciu rocznym na poziomie 6,2 proc., pieczywo – 5,5 proc., mięso – 5,3 proc., a także wędliny 5,2 proc. W ostatniej drożejącej trójce są dodatki spożywcze (np. ketchupy, majonezy i musztardy) oraz środki higieny osobistej ze wzrostami po 3,9 proc. rok do roku. Najmniej podrożały warzywa, bo o 3,8 proc. względem poprzedniego roku.
– Spośród tych wszystkich kategorii myślę, iż mięso może niedługo zacząć zajmować wyższe pozycje w zestawieniu. Globalnie rośnie popyt na wołowinę w USA i Chinach – zaznacza Marcin Luziński.
Za karmę dla zwierząt i mąkę zapłacimy mniej
Natomiast kilka kategorii towarów potaniało. Najbardziej odczuwalny spadek cen objął karmy dla zwierząt – 2,7 proc. w skali roku.
– To efekt stabilizacji na rynku surowców do produkcji karmy oraz silnej konkurencji między producentami i sieciami handlowymi. Kategoria ta była wcześniej wśród drożejących, więc obecny spadek może być traktowany jako korekta po mocnych wzrostach. Konsumenci mogli też zacząć preferować tańsze alternatywy, wymuszając większą konkurencję cenową – stwierdza dr Piotr Arak.
Dalej na liście spadków widać art. dla dzieci – 2,4 proc., chemię gospodarczą – 1,1 proc., a także produkty sypkie (np. cukier i mąkę) – 0,3 proc. Dr Artur Fiks wyjaśnia, iż ceny produktów z ostatniej kategorii bardzo często uzależnione są od wielkości plonów.
– Pszenica i cukier tanieją na rynkach hurtowych i to znalazło swoje odbicie w sklepach. Możemy mieć zatem nadzieję, iż w najbliższym czasie, o ile nie wystąpią jakieś nadzwyczajne czynniki, ceny produktów sypkich powinny się ustabilizować – podsumowuje ekspert z Uniwersytetu WSB Merito.
Polecamy również:
- UE przyjmuje nowe cele redukcji marnowania żywności i odpadów tekstylnych
- Wojna celna zmienia europejski rynek nieruchomości. Będzie drożej
- Organizacje apelują o zakaz sprzedaży jednorazowych e-papierosów
- Zetki widzą znaczenie ekologii, ale działania nie zawsze idą w parze