Witajcie!
Każdy ma swoje miejsce, które darzy specjalnym sentymentem i lubi do niego wracać. Moje znajduje się w Karkonoszach, ale nie mam tu na myśli mojego miasta rodzinnego (chociaż Karpacz całkiem lubię). To niewielka wieś, położona ok. 8 km dalej, która jest niezwykle malownicza za sprawą rozległego i przemyślanie stworzonego przed laty zespołu pałacowo-parkowego. Ogrom zieleni, pięknie położone stawy z widokiem na góry (są szczególnie popularne wśród fotografów ślubnych i wcale im się nie dziwię!), kilka ciekawych budowli, jak mauzoleum, pawilon-herbaciarnia wzorowany na greckiej architekturze oraz sam pałac, wszystko to czyni Bukowiec wart zobaczenia chociaż raz. Ale po kolei.
Na początek trochę historii.
Pierwsze wzmianki na temat Bukowca w źródłach pisanych pochodzą z około 1305 roku. Heincze von Zedlitz wymieniany jest jako pan osiadły na Bukowcu w 1379 roku. Rodzina von Zedlitz panowała na dobrach bukowieckich do połowy XVI wieku. W roku 1420 we wsi założono stawy rybne. W roku 1622 wieś znajduje się na trasie przejścia oddziału Lisowczyków. W roku 1795 (inne źródła podają rok 1785) Bukowiec zostaje zakupiony przez Fryderyka Wilhelma hrabiego Redena. On, a następnie po jego śmierci w roku 1815 jego żona Fryderyka Karolina z domu von Riedesel gruntownie przebudowują pałac i park. Pod władaniem wdowy po hrabim von Redenie Bukowiec staje się znaczącym ośrodkiem kulturalnym ówczesnych Prus, posiada także status oficjalnego letniska.
Po II wojnie światowej wieś i pałac zostały ograbione. w tej chwili miejscowość nie posiada znaczących walorów turystyczno-letniskowych. Budowle parkowe wspaniałego niegdyś zespołu parkowo-pałacowego uległy dewastacji i częściowemu zniszczeniu. Pałac został nieumiejętnie przebudowany i zeszpecony przybudówką, park rozparcelowany.
Na szczęście w ostatnich latach postępuje rewaloryzacja herbaciarni i parku z amfiteatrem, co jest realizacją planów rewaloryzacji zespołu parkowo-pałacowego i przywrócenia mu dawnego kształtu, opracowanych przez Fundację Doliny Pałaców i Ogrodów Kotliny Jeleniogórskiej, z zamiarem utworzenia tu Centrum Edukacyjno-Szkoleniowego.
Przez lata miałam okazję przyglądać się postępującym pracom renowacyjnym, obserwowałam jak stare budynki znów zyskują swój pierwotny kształt i urok. Bardzo lubię spacerować po parku, cieszyć się jego pięknem i bliskością natury. Kilka jesiennych kadrów, które wykonałam w zeszłym roku i wreszcie dojrzały do publikacji, trafiają wreszcie na bloga, ale w dwóch postach. Na początek: stawy wraz z przystanią dla łódek, o których pisałam wyżej, odnowiony dom rybaka w ich pobliżu, kolorowe ścieżki spacerowe i pałac w Bukowcu.