Moja teściowa zakochała się w kuchni włoskiej już lata temu, podczas jednego z urlopów, a do tego sama ma włoski temperament. W wielu rejonach Włoch jadła minestrone i od lat gotuje podobną zupę również dla nas. Muszę jej przyznać, iż kilka jest smaczniejszych zup niż jej zupa fasolowa z makaronem. To adekwatnie perfekcyjne danie jednogarnkowe: proste, z niewielu składników, rozgrzewające, pachnące ziołami, gęste i pożywne.