Jednak nie każdy owoc nadaje się do wekowania. Źle dobrane pomidory mogą zepsuć całą partię zapasów, a w skrajnych przypadkach choćby zagrozić zdrowiu. Dlatego tak ważne jest, by wiedzieć, które sztuki należy od razu odrzucić. Nie chodzi wyłącznie o estetykę, ale o bezpieczeństwo i trwałość przetworów.
Pomidory, których lepiej unikaćNajwiększym błędem jest wekowanie owoców z uszkodzeniami. choćby drobna rysa, plamka czy nadgnita część to otwarte drzwi dla bakterii i grzybów. Takie pomidory psują zalewę i sprawiają, iż słoik zaczyna fermentować. Niebezpieczne są również zielone, niedojrzałe sztuki. Zawierają solaninę – toksyczny związek, który w nadmiarze może wywołać poważne dolegliwości zdrowotne. Ostrożność trzeba zachować także przy przejrzałych i zbyt miękkich pomidorach. Podczas pasteryzacji rozpadają się, a zalewa traci przejrzystość. Problematyczne bywają również owoce z białymi włóknami w środku – ich gorzkawy smak psuje cały przetwór.
Jakie pomidory sprawdzają się najlepiejDo słoików najlepiej wybierać owoce jędrne, zdrowe i w pełni dojrzałe. Powinny mieć intensywny kolor i gładką skórkę bez pęknięć czy plam. Najlepiej sprawdzają się odmiany średniej wielkości – zarówno śliwkowe, jak i koktajlowe, które pięknie prezentują się w zalewie i dobrze zachowują strukturę. To one gwarantują, iż zimą słoiki otworzymy z przyjemnością i bez obaw.
Najczęstsze błędy przy wekowaniu pomidorówWielu domowych kucharzy popełnia te same błędy – używają owoców z defektami, wkładają do słoików sztuki niedojrzałe albo przejrzałe. Zdarza się też, iż zapomina się o dokładnej sterylizacji słoików i pokrywek, co kończy się popsutymi zapasami. Równie istotny jest dobór odmiany – mięsiste, duże pomidory lepiej zostawić na sosy i przeciery, ponieważ w zalewie tracą formę i nie wyglądają apetycznie.
Sekret udanych przetworówKluczem do sukcesu jest cierpliwość i staranność. Przed wekowaniem warto dokładnie umyć pomidory w wodzie z odrobiną sody, wyparzyć słoiki i kontrolować ilość soli oraz octu w zalewie. Te drobne kroki decydują o tym, czy zimą otworzymy pachnący, pełen smaku słoik, czy zepsuty przetwór nadający się tylko do wyrzucenia.