Ten krem to opatrunek w słoiku, koi silnie podrażnioną skórę i zatrzymuje opaleniznę

groszki.pl 6 godzin temu
Chyba każda kobieta uwielbia to uczucie, kiedy po dniu na plaży bierzemy prysznic i nakładamy balsam. Ta rutyna jest nie tylko momentem relaksu, ale też niezwykle korzystnym procesem wpływającym na zdrowie naszej skóry.

Tak jak w przypadku każdego kosmetyku, warto przyjrzeć się składowi kremu, którego używamy po opalaniu. To szczególnie istotny wybór, ponieważ właśnie wtedy skóra potrzebuje troski i regeneracji, by jak najdłużej zachować młody i świeży wygląd, zarówno na twarzy, jak i na ciele.

REKLAMA

Po opalaniu skóra woła o pomoc - choćby jeżeli się nie spiekłaś

Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, iż skutki słońca to nie tylko czerwona i swędząca skóra. Brązowa opalenizna też jest oznaką uszkodzenia naskórka — tyle iż mniej widoczną. A to oznacza, iż skóra jest przesuszona i osłabiona, dlatego potrzebuje solidnego nawilżenia, żeby mogła się odnowić.

Słońce mocno ją wysusza, przez co staje się bardziej podatna na podrażnienia i działanie czynników zewnętrznych. I właśnie dlatego uczucie ulgi po posmarowaniu się kremem po opalaniu jest tak przyjemne - to znak od ciała, iż dostaje to, czego naprawdę potrzebuje. Chłodzenie, ukojenie i nawilżenie.

Czytaj też: Oto perfumy, które przywodzą na myśl morską bryzę. Orzeźwiają i przenoszą na słoneczną plażę

Przykładowy balsam z dobrym składem — niedrogi, a skuteczny

W Notino można teraz kupić balsam marki Dermedic za 35,40 zł - cena jest naprawdę niska, zwłaszcza iż lada moment może się okazać, iż to będzie jeden z ważniejszych kosmetyków w naszej łazience.

Balsam po opalaniu fot. notino.pl

W jego składzie są dwa cenne składniki: masło shea, które chroni skórę przed utratą wilgoci i świetnie ją nawilża, oraz olejek migdałowy, znany z adekwatności łagodzących i regenerujących.

To oczywiście tylko jedna z opcji — najważniejsze, żeby dopasować kosmetyk do swoich potrzeb, ale przy okazji uważnie czytać skład. Unikaj balsamów, które zawierają alkohol, sztuczne barwniki czy intensywne perfumy. Ten pierwszy, zamiast nawilżać, dodatkowo wysusza skórę, a sztuczne dodatki mogą powodować pieczenie i zaczerwienienia.

Zamiast tego warto szukać kremów, które zawierają: aloes, kwas hialuronowy, ekstrakt z ogórka, masło shea, witaminę E, olejek z rumianku albo probiotyki. Takie formuły łagodzą, regenerują i pozwalają skórze szybciej dojść do siebie po słonecznym dniu.

Idź do oryginalnego materiału