Tej słodkiej przekąski nigdy nie chowaj do bagażu. Dodatkową kontrolę masz jak w banku

gazeta.pl 7 godzin temu
Zdjęcie: Kontrola bagażu na lotnisku. Fot. Archiwum prywatne


Czego nie można mieć w bagażu na lotnisku? O ile baterie oraz podejrzane substancje chemiczne nikogo nie dziwią, tak pewien produkt może wywołać zaskoczenie. Wszystko dlatego, iż konsystencją przypomina... materiały wybuchowe. Tymczasem w rzeczywistości jest słodką przekąską. O czym mowa?
Lotniska bardzo rygorystycznie podchodzą do kwestii bagaży. Na stronie każdego z nich znajdziemy listę produktów, których nie można przewozić zarówno w torbie podręcznej, jak i rejestrowanej. W pierwszym przypadku często mowa o ostrych narzędziach, broni lub płynach w pojemniczkach większych niż 100 ml (choć nie zawsze). W drugim zaś chodzi m.in. o baterie litowo-jonowe (znajdziesz je w powerbankach). Oprócz tego zabronione jest także jakiekolwiek przewożenie substancji chemicznych, które mogą być toksyczne, łatwopalne czy wybuchowe. Miłośnicy słodkości powinni uważać jeszcze na jeden produkt. W przeciwnym wypadku narażają się na dodatkową kontrolę.


REKLAMA


Zobacz wideo Jak spakować ubrania, by zająć minimum miejsca? Znamy genialny patent ze skarpetkami


Czego nie zabierać do bagażu? O tej słodkości lepiej zapomnij
O tym, na co uważać w trakcie pakowania walizek w rozmowie z portalem ladbible.com opowiedział John, pracownik lotniska w Dublinie. Mężczyzna zdradził, by przede wszystkim pod żadnym pozorem nie pakować do torby lub walizki.... marcepanu. Wszystko dlatego, iż jego gęstość jest podobna do niektórych materiałów wybuchowych. Tak więc możesz mieć pewność, iż już po automatycznej kontroli służby zechcą wyjaśnić z tobą tę kwestię, a ponadto poddadzą bagaż bardziej rygorystycznej inspekcji, co narazi cię na niepotrzebny stres oraz ryzyko, iż nie zdążysz na samolot.


Czego nie zabierać do bagażu podręcznego? Bagaż. Fot. Archiwum prywatne


Tego nie rób z bagażem. Może powodować problemy
Marcepan to niejedyna przestroga Johna. Na co jeszcze uważać? prawdopodobnie niejedną osobę zaskoczy fakt, iż jednym z powodów, który może narazić nas na dodatkową kontrolę, jest... oznaczanie bagażu kolorową wstążką. Z tego sposobu korzysta wielu podróżnych, tym bardziej jeżeli lecą ze zwykłą, niczym niewyróżniającą się walizką, której późniejsze rozpoznanie na taśmie spośród dziesiątek innych jest znacznie utrudnione.


Jak się okazuje popularne przyzwyczajenie to prosta droga do kłopotów. - Wstążki, które ludzie wiążą na swoich walizkach, aby ułatwić identyfikację, mogą powodować problemy z zeskanowaniem bagażu na hali - zdradził w rozmowie. Dodał również, iż w takim wypadku kontrola odbywa się manualnie, co może powodować opóźnienia, a w rezultacie brak torby w samolocie. Zresztą nie tylko wstążki powinny zniknąć. To samo tyczy się starych naklejek z innych rejsów, które mogą spowodować nie lada zamieszanie, jeżeli przypadkowo zostaną zeskanowane. Podróżujesz tylko z bagażem podręcznym czy również z rejestrowanym? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału