Święta to czas, w którym dużą rolę odgrywają tradycje. Jednym z bożonarodzeniowych zwyczajów poniekąd stała się także reklama Coca-Coli, w której króluje ciężarówka świętego Mikołaja. W Szwecji jednak, zamiast tego popularnego napoju, na świątecznych stołach króluje karmelowo-chmielowa kompozycja, której nie sposób podrobić. Julmust rozkochuje w sobie od pierwszego posmakowania.
REKLAMA
Zobacz wideo "Nasz mały sekret" [ZWIASTUN]
Takiej Coca-Coli nie znajdziesz na polskich stołach. Julmust podbija podniebienia Szwedów
W Polsce na wigilijnym stole zwykle pojawia się kompot z suszu, który ma swoich zwolenników i przeciwników, ale niezależnie od upodobań niezmiennie wpisuje się w tradycję Bożego Narodzenia w wielu regionach kraju. Zanim jednak będziemy mieli możliwość zasiąść do świątecznej uczty, w wielu zakątkach kraju realizowane są jarmarki bożonarodzeniowe. Przechodząc alejkami pomiędzy straganami, nie sposób w tym czasie nie poczuć aromatu winnego grzańca. Prawdopodobnie to właśnie te dwa produkty stanowią najbardziej świąteczny zestaw, jeżeli chodzi o napoje. Oczywiście pozostało Coca-Cola, bez której również wiele osób nie wyobraża sobie grudniowego celebrowania. W Szwecji wszystkie z tych wcześniej wspomnianych artykułów są zastępowane jednym - Julmustem.
Ciemna ciecz charakteryzująca się karmelowo-chmielowym posmakiem została wymyślona w 1910 roku przez Harry'ego Robertsa. Chemik był zwolennikiem abstynencji, w związku z czym postanowił znaleźć alternatywę dla klasycznego piwa. Początkowo kilka osób dało się do niej przekonać, jednak w 1922 roku, kiedy w Szwecji zagłosowano za zakazem alkoholu Julmust zaczął cieszyć się coraz większą popularnością. w tej chwili jest to jeden z najchętniej kupowanych napojów w kraju. Podobnie jak w przypadku Coca-Coli, kilka osób zna jego tajną recepturę. Szwedzi jednak potrafią rozpoznać kilka nut smakowych.
Jak smakuje Julmust? Szwedzi odpowiadają bez zawachania - jak święta
Cukier, słód i ekstrakt chmielowy - te trzy nuty dominują, jeżeli chodzi o smak Julmust. Niemniej jednak nikt nigdy nie potwierdził, ani nie zaprzeczył, iż są one wykorzystywane przy produkcji popularnego szwedzkiego napoju. Mówi się, iż recepturę na ten wyjątkowy świąteczny produkt znają tylko trzy osoby na świecie. Tajny skład jest przekazywany z pokolenia na pokolenie w rodzinie Roberts, odpowiedzialnej za produkcję koncentratu. Niektórzy mówią, iż przypomina klasyczną Coca-Colę, natomiast inni twierdzą, iż smak ciemnego napoju kojarzy im się z piwem korzennym. Szwedzi przestali szukać porównań w innych produktach i zdecydowali, iż Julmust smakuje po prostu jak święta.
Zobacz też: Spędziłam Boże Narodzenie w Kanadzie. Dopiero wtedy naprawdę doceniłam Polskę
Jak się okazuje, nazwa produktu została doskonale przemyślana i sama w sobie stanowi reklamę. "Jul" po szwedzku oznacza Boże Narodzenie. Co ciekawe, w okresie wielkanocnym ten przedrostek zostaje zmieniany na "Påsk" tłumaczone jako Wielkanoc. Końcówka "must" wydaje się więc mówić sama za siebie po przetłumaczeniu z języka angielskiego.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.