Ostatnie tygodnie 2024 roku przynoszą pozorny spokój w polskich sklepach, jednak analitycy ekonomiczni już teraz biją na alarm w związku z nadchodzącymi zmianami. Największe sieci handlowe przyjęły strategię utrzymania stabilnych cen w okresie przedświątecznym, chcąc zachęcić konsumentów do zakupów. Ta sytuacja jest jednak tylko chwilowa, a prawdziwe wyzwania czekają Polaków już na początku nowego roku.
Fot. Obraz zaprojektowany przez Warszawa w Pigułce wygenerowany w DALL·E 3
Analizy przeprowadzone na podstawie danych z ponad 41 tysięcy sklepów pokazują niepokojący trend wzrostowy. Już w październiku bieżącego roku zaobserwowano średni wzrost cen na poziomie 5,4% w porównaniu do poprzedniego roku. Eksperci przewidują, iż pierwszy kwartał 2025 roku może przynieść jeszcze większe podwyżki, sięgające choćby 7-8% w przypadku żywności i napojów bezalkoholowych.
Szczególnie niepokojące są prognozy dotyczące kategorii rekreacji i kultury, gdzie spodziewane są wzrosty cen na poziomie około 7%. Dotknie to między innymi rynku zabawek i artykułów rozrywkowych. Jedynie ceny odzieży, obuwia oraz wyposażenia mieszkań mogą utrzymać względną stabilność.
Sytuacja komplikuje się dodatkowo przez czynniki zewnętrzne. Zmiany na światowej scenie politycznej, szczególnie w Stanach Zjednoczonych, już teraz wpływają na polski rynek. Osłabienie złotówki w reakcji na wydarzenia za oceanem przekłada się bezpośrednio na wzrost cen importowanych towarów. Polska, eksportując 20% swojej produkcji do USA i zwiększając ten wolumen o 10% rocznie, jest szczególnie wrażliwa na zmiany w amerykańskiej polityce handlowej.
Konsumenci, nauczeni doświadczeniem ostatnich lat wysokiej inflacji, przyjmują coraz bardziej ostrożne podejście do zakupów. Raporty BIG InfoMonitor wskazują na rosnącą świadomość finansową Polaków i tendencję do ograniczania wydatków. Ta postawa konsumentów paradoksalnie może hamować gwałtowne podwyżki cen, zmuszając sklepy do bardziej wyważonej polityki cenowej.
Trwająca wojna cenowa między sieciami handlowymi również wpływa na obecną sytuację rynkową. Dyskonty, konkurując o klientów, starają się utrzymać atrakcyjne ceny, szczególnie w okresie przedświątecznym. Jest to jednak strategia krótkoterminowa, która może ulec zmianie wraz z początkiem nowego roku.
Eksperci z sektora retail i FMCG wyrażają rosnące obawy dotyczące początku 2025 roku. Niektórzy analitycy nie wykluczają, iż wzrosty cen mogą zbliżyć się choćby do 10% w ujęciu rocznym. Szczególnie niepokojące są potencjalne zmiany w cenach energii i nowe regulacje podatkowe, które wejdą w życie od stycznia.
Sytuacja geopolityczna, zwłaszcza napięcia na linii USA-Chiny i konflikt za wschodnią granicą Polski, może dodatkowo destabilizować rynek i wpływać na ceny towarów importowanych. Wahania kursów walut i cen paliw bezpośrednio przekładają się na koszty transportu i produkcji, co w konsekwencji odbija się na cenach detalicznych.
Mimo iż Polska notuje jedną z najwyższych stóp inflacji w Europie, eksperci przewidują, iż wzrosty cen w nadchodzących miesiącach powinny utrzymać się na poziomie jednocyfrowym. Nie zmienia to jednak faktu, iż początek roku 2025 może być szczególnie trudny dla polskich gospodarstw domowych, zwłaszcza tych o niższych dochodach.