Syrop z kwiatów czarnego bzu po raz pierwszy próbowałam w szwedzkim sklepie z meblami. Obok klopsików i torcika migdałowego to jeden z najbardziej charakterystycznych produktów. Nie ma on jednak konkurencji z moim własnym, intensywnym w smaku i zapachu. Różnicę czuć od razu po otwarciu: od pierwszego niuchnięcia. Domowy jest też bardziej skoncentrowany.