To, iż pacjenci narzekają na służbę zdrowia, wiemy nie od dziś. Ale żeby personel narzekał na pacjentów – tego jeszcze nie było. A jednak. Panie z rejestracji starachowickiej przychodni postanowiły podzielić się tym, jak wygląda ich praca od kuchni. Pozornie lekkie, miłe i przyjemne zajęcie z dnia na dzień staje się coraz bardziej nie do zniesienia. Dlaczego? Z czym muszą mierzyć się na co dzień?
– Panie rejestratorki są na tzw. pierwszej linii frontu, jeżeli chodzi o kontakt z pacjentem. Czasem są to osoby młode, choć doświadczone i przygotowane do tej pracy, ale postawa pacjentów, z którymi mają kontakt, powoduje, iż zrażają się do zawodu. Zwłaszcza gdy słyszą teksty typu: "ja cię załatwię" itp. One po prostu się boją – mówi przełożona rejestratorek.
Agresja i brak szacunku
– Do przychodni przychodzą najczęściej osoby starsze, często z opiekunem. Nieraz zdarza się, iż pacjent