Sara ostrożnie rozwiązała węzły, czując jak mały but drży w jej dłoniach. Sznurowadła były mocne, nowe — nie jak te rozdarte, które dostawała w schronisku.

naszkraj.online 1 dzień temu
Zuzanna ostrożnie odwiązała supeł, czując, jak mały bucik drży w jej dłoniach. Sznurki były mocne, nowe nie tak zużyte, jak te, które dostawała w schronisku. Westchnęła, spoglądając na zakrwawione kolana chłopca. Gotowy, nie potkniesz się już. Chłopiec uśmiechnął się szeroko, tak czysto i szczerze, iż na chwilę otaczający go świat stracił szarość. Dziękuję, pani. Nazywam […]
Idź do oryginalnego materiału