Po latach wzrostów cen, w tym roku nie zapłacimy więcej za karpia. Ceny ryby na niespełna dwa tygodnie przed świętami pozytywnie zaskakują — rok temu było 45-55 zł za kg, teraz — 35-45 zł.
Małgorzata Borkowska z gospodarstwa w Mościbrodach pod Siedlcami podkreśla, iż w tym roku karpie są wyjątkowo ładne, choć było ryzyko, iż sezon będzie nieudany.
— Upalne lato, niski poziom wody, więc była trochę trwoga. Odłowy rozpoczęły się później, bo cały wrzesień był jeszcze ciepły, więc warunki nie sprzyjały odłowom — wyjaśnia Borkowska.
Od kilku tygodni karpie żyją już w czystych zbiornikach, skąd trafiają do sprzedaży. Jak podkreśla Borkowska, jest już zainteresowanie rybami.
— Sezon zaczął się, tak naprawdę święta już tuż, tuż. Karp już się sprzedaje, wędzimy, robimy pasztet. Natomiast w tym roku karp jest bardzo ładny, duży, naprawdę piękne sztuki, świetnie smakuje. Chociaż martwiliśmy się, bo warunki nie były sprzyjające — mówi Borkowska.
Borkowska podkreśla, iż karpie „w tym roku są wyjątkowo udane”.
— Karp jest naprawdę smaczny, sprzedajemy oczywiście filet, karpia w całości, czy różne potrawy. Cena jest porównywalna do roku ubiegłego. My chcielibyśmy oczywiście, żeby wzrosła, bo koszty produkcji jednak wzrosły — podkreśla Borkowska.
Borkowska radzi też, by wybierać dużą rybę.
— Ważne, żeby ryba była duża i świeża. Mówi się o tym, iż karp około 1,5 kg jest dobry — nieprawda. Im większa ryba, tym lepsza. Dlatego, iż ma więcej mięsa, jest łatwiejsza do obróbki, ale też ości są grubsze. Poza tym karp jest rybą tłustą, ale nie zapominajmy, iż ma też dużo cennych dla nas kwasów, omega — dodaje Borkowska.
Dziesięć lat temu karp kosztował około 10-12 zł. w tej chwili za tę rybę płacimy trzy razy więcej.