Komisja Europejska szykuje się do przyjęcia umowy handlowej z Mercosurem, mimo sprzeciwu Polski i Francji. Warszawa ostrzega przed zalewem taniej żywności z Ameryki Południowej, ale Bruksela forsuje porozumienie i liczy na szybkie zatwierdzenie go przez państwa UE.

fot. Warszawa w Pigułce
Umowa z Mercosurem podzieliła Europę. Polska i Francja na nie, Bruksela idzie naprzód
W środę Komisja Europejska ma przyjąć umowę handlową z blokiem Mercosur, obejmującym Brazylię, Argentynę, Urugwaj i Paragwaj. To finał trwających blisko 25 lat negocjacji. Mimo sprzeciwu Polski i Francji, które obawiają się skutków dla rolnictwa, porozumienie prawdopodobnie wejdzie w życie – Bruksela forsuje bowiem procedurę, która nie wymaga jednomyślności wszystkich państw członkowskich.
Polska mówi „nie”
Rzecznik rządu Adam Szłapka zapowiedział, iż Polska zagłosuje przeciwko ratyfikacji umowy. Warszawa i Paryż wskazują, iż otwarcie rynku unijnego na żywność z Ameryki Południowej uderzy w europejskich rolników, którzy działają w oparciu o znacznie ostrzejsze normy niż producenci z Mercosuru. Jednak sprzeciw dwóch państw nie wystarczy, by zablokować porozumienie. Do zbudowania mniejszości blokującej potrzeba co najmniej czterech krajów, a Włochy – które wcześniej zgłaszały zastrzeżenia – ostatecznie poparły umowę.
Serafin między Brukselą a Warszawą
Polski komisarz ds. budżetu, Piotr Serafin, znalazł się w centrum politycznego sporu. Europosłowie PiS zaapelowali do niego o sprzeciw wobec porozumienia, wskazując, iż jego głos pokaże prawdziwe stanowisko rządu Donalda Tuska. Tymczasem – jak wynika z doniesień z Brukseli – Serafin forsuje wprowadzenie tzw. hamulca bezpieczeństwa. Mechanizm miałby umożliwić częściową blokadę importu, jeżeli do jednego z państw UE zaczęłoby napływać zbyt dużo produktów rolnych z Ameryki Południowej. Podobne rozwiązanie zapowiadał wcześniej premier Tusk.
Ćwierć wieku rozmów
Rozmowy z Mercosurem rozpoczęły się jeszcze w latach 90., a przełom nastąpił dopiero pod koniec 2024 roku. Porozumienie ma znieść bariery handlowe, obniżyć cła i uprościć procedury dla europejskich firm. UE podkreśla, iż Mercosur pozostaje jedynym dużym partnerem w Ameryce Łacińskiej bez preferencyjnej umowy handlowej z Brukselą, mimo iż Unia jest drugim – po Chinach – najważniejszym rynkiem dla tego bloku.
Obawy rolników
Największe emocje wzbudza jednak kwestia importu produktów rolnych. Choć umowa przewiduje limity dla tzw. wrażliwych towarów, takich jak wołowina, etanol, wieprzowina, miód, cukier czy drób, rolnicy w Polsce i we Francji obawiają się, iż konkurencja z tańszymi produktami z Ameryki Południowej doprowadzi do spadku cen i trudnej sytuacji na europejskich rynkach.
Mimo sprzeciwu Warszawy i Paryża, przyjęcie umowy wydaje się przesądzone. Bruksela podkreśla, iż Mercosur to strategiczny partner, a samo porozumienie ma wzmocnić globalną pozycję gospodarczą Unii Europejskiej.