Rodzice przepisali mieszkanie babci na siostrę, zostawiając mnie bez niczego: „Nie chcę być egoistką, ale to niesprawiedliwe”

twojacena.pl 3 dni temu

**Dziennik**

Moje życie stało się walką o przetrwanie, a nadzieja na sprawiedliwość rozpadła się w jedną chwilę, kiedy rodzice oznajmili swoją decyzję. Czekałam, iż spadek po babci pomoże mi wyrwać się z finansowej otchłani, ale zamiast tego odeszłam z pustymi rękami – mieszkanie dostała moja siostra. Ich słowa przeszyły mnie jak nóż, a teraz nie wiem, jak poradzić sobie z bólem i poczuciem zdrady, które mnie przepełniają.

Nazywam się Kinga i mieszkam w małym mieście na północy Polski. Tamtego wieczoru rodzice zaprosili mnie i moją siostrę Kasię do siebie, do Lublina. Uprzedzili, iż rozmowa będzie poważna – o podziale mieszkania po babci. Czekałam na to miesiącami. Razem z mężem Jackiem ledwo wiążemy koniec z końcem, opłacając leczenie jego matki, Grażyny. Jest ciężko chora, nie może pracować, potrzebuje stałej opieki i drogich leków. Oszczędzamy na wszystkim – nowych ubrań nie kupujemy, jemy najtańsze produkty, ale na szczęście w piwnicy mamy zapas ziemniaków. Czasem stan Grażyny się poprawia i możemy pozwolić sobie na trochę więcej, ale o oszczędnościach choćby nie marzymy.

Byłam pewna, iż sprzedaż mieszkania babci będzie naszym ratunkiem. Babcia, najłagodniejsza kobieta, którą znałam, zawsze chciała pomóc mnie i Kasi. Była duszą towarzystwa, otoczona przyjaciółmi, dawała wszystkim ciepło i troskę. choćby na starość martwiła się, iż z siostrą będziemy musiały oszczędzać na swoje mieszkania. Jej duże, trzypokojowe lokum chciała sprzedać, by podzielić pieniądze między nas. Po jej śmierci decyzja należała do rodziców. Szukali kupca przez pół roku, a ja liczyłam, iż część pieniędzy pomoże nam przetrwać.

Ale tamtego wieczoru, przy rodzinnym stole, usłyszałam słowa, które przewróciły mój świat do góry nogami. Postanowili nie sprzedawać, ale przepisać mieszkanie na Kasię. „Ty i tak wydasz pieniądze na leczenie teściowej – powiedzieli. – A Kasia potrzebuje dachu nad głową, jest sama, to dla niej ważniejsze.” Zamarłam, czując, jak łzy napływają mi do oczu. Rodzice wiedzieli, jak ciężko nam się żyje – iż nie stać mnie choćby na nowe ubrania, iż z Jackiem liczymy każdą złotówkę, by Grażyna mogła funkcjonować. A jednak uznali, iż ja, jako zamężna, nie potrzebuję pomocy, a Kasia – tak.

Próbowałam się powstrzymać, ale ból był silniejszy. „Dlaczego? – wykrztusiłam. – Przecież wiecie, w jakiej jesteśmy sytuacji!” Mama spojrzała na mnie surowo: „Kinga, nie bądź egoistką. Pomyśl o siostrze. Podjęliśmy decyzję, która jest najlepsza dla wszystkich.” Wytłumaczyli, iż sprzedaż teraz się nie opłaca, iż mieszkanie to pamiątka po babci, a Kasia potrzebuje go bardziej. Milczałam, nie znajdując słów. Gdy Kasia próbowała mnie pocieszyć, wstałam i wyszłam, nie słuchając jej. Mówiła, iż rodzice dbają o nas obie, iż ja gwałtownie wydam pieniądze, iż lepiej zachować mieszkanie. Ale jej słowa tylko pogłębiły moją ranę.

Czuję się zdradzona. Rodzice nazywają mnie egoistką, ale czy to moja wina, iż walczę o życie teściowej? Widzą nasze trudności, a wybrali Kasię, jakbym nie była ich córką. Kasia zapewnia, iż o to nie prosiła, ale jej współczucie wydaje mi się nieszczere. Nie potrafię rozmawiać ani z nią, ani z rodzicami – ból jest zbyt wielki. Mieszkanie babci było moją nadzieją na ulgę, na szansę wyrwania się z długów. Teraz zostałam z niczym, a poczucie niesprawiedliwości toczy mnie od środka.

Każdej nocy myślę: jak mogli mi to zrobić? Mają dwoje dzieci, a wybrali jedno. Nie chcę być egoistką, ale nie potrafię wybaczyć. Babcia chciała, byśmy obie dostały swój udział, a rodzice poszli przeciw jej woli. Boję się, iż ta uraza zniszczy naszą rodzinę, ale nie wiem, jak poradzić sobie z uczuciem, iż odebrali mi nie tylko pieniądze, ale cząstkę mojej przyszłości. Moja dusza krzyczy z bólu, a ja nie wiem, gdzie znaleźć siłę, by iść dalej, czując się niechcianą przez tych, którzy powinni mnie wspierać.

Idź do oryginalnego materiału