Do naszej redakcji odezwała się czytelniczka, która stara się wychować swoją córkę na zaradną i samodzielną osobę. Dziewczynka do tej pory miała swoje obowiązki: wyjmowała naczynia ze zmywarki, wynosiła śmieci, pomagała przy odkurzaniu samochodu. Teraz jednak córka poszła do czwartej klasy. Ma coraz więcej nauki, a do tego dochodzą zajęcia dodatkowe. Mama zastanawia się, czy nie odciążyć jej w domowych obowiązkach, aby mogła się w pełni skupić na nauce. Z drugiej strony martwi się, iż córka zapomni o dobrych nawykach i odpowiedzialności, której została nauczona.
REKLAMA
Zobacz wideo Mieszkańcy Wilanowa nie chcieli Dino, ale kochają prywatną edukację
Rok szkolny a obowiązki domowe
Swoimi doświadczeniami dzielą się też inni rodzice, którzy mierzyli się z podobnymi dylematami. Wielu z nich podkreśla, iż włączenie dzieci w drobne prace domowe uczy systematyczności, odpowiedzialności i współpracy. choćby jeżeli w roku szkolnym przybywa obowiązków związanych z nauką, to jak twierdzą, codzienne zadania w domu nie muszą być dla dzieci dużym obciążeniem. Raczej stają się naturalną częścią dnia, podobnie jak odrabianie lekcji czy pakowanie plecaka.
- Moje starsze dziecko (10 lat) w domu: sortuje pranie, wynosi śmieci, wyjmuje naczynia ze zmywarki, robi drobne zakupy, odkurza i podlewa kwiatki. Młodsze (6 lat) na razie tylko sprząta zabawki, paruje uprane skarpetki i częściowo rozpakowuje zakupy. Robią to niezależnie od tego, czy są wakacje, czy trwa rok szkolny. Na przestrzeni tygodnia to nie tak znów dużo pracy, więc nie jest to dla nich bardzo obciążające - mówi Zofia, mama dwóch chłopców.
Podobne podejście ma Marta, która podkreśla, iż drobne zadania uczą systematyczności i dbania o porządek. - Moi synowie mają swoje pokoje. Codziennie muszą słać łóżka, zanosić brudne ubrania do pralni, po skończonym posiłku odkładają rzeczy do zmywarki. Uczymy je takiego porządku na bieżąco, iż po wejściu do domu czapkę odkłada się do tej szuflady, a buty do tej. Tłumaczymy, iż dzięki temu mają później mniej pracy - dodaje.
Odmiennego zdania jest Karolina, mama 11-letniej Oliwii. - Bez przesady, dziecko w roku szkolnym ma się uczyć, a nie w domu pomagać. Nic mi się nie stanie, jak wezmę na siebie więcej obowiązków. W wakacje fakt, córka bardziej uczestniczy w życiu rodzinnym, pomaga mi rozwieszać pranie czy myje podłogę, ale to wtedy, gdy ma wolne. Teraz jej głównym obowiązkiem jest nauka. I tak zostanie.
W życiu ważna jest równowaga
Co o obowiązkach domowych w trakcie roku szkolnego sądzi psycholog dziecięcy? Zapytaliśmy o to Iwonę Cyris. - Z perspektywy psychologii rozwojowej najważniejsze jest nie to, czy mamy wakacje, czy rok szkolny, ale to, w jakim momencie rozwojowym jest dziecko, ile ma energii, jakie ma zasoby i z czym się aktualnie mierzy. Nie chodzi o to, by obowiązki były zawsze takie same, ale by były dostosowane do realnych możliwości dziecka - z szacunkiem do jego tempa, potrzeb i obciążeń - podkreśla.
- Obowiązki domowe same w sobie są bardzo wartościowe: uczą odpowiedzialności, wzmacniają poczucie sprawczości i przynależności do rodziny. Dlatego dobrze, żeby dziecko miało swoje małe, stałe pole odpowiedzialności. Dzięki temu uczy się, iż w życiu ważna jest równowaga i iż można pogodzić naukę, odpoczynek i współtworzenie domowej codzienności. Zamiast presji warto postawić na modelowanie i zaangażowanie dziecka we wspólne ustalenia. Gdy widzi, iż rodzic radzi sobie z obowiązkami, ale też potrafi prosić o pomoc, dzielić się zadaniami i odpoczywać - uczy się równowagi. Warto więc rozmawiać, elastycznie dostosowywać zasady i włączać dziecko w życie domowe w sposób adekwatny do jego wieku i możliwości. To właśnie relacja oparta na szacunku i współpracy, a nie sztywne zasady, najskuteczniej wychowuje - mówi.
Co z tego wynika? - Obowiązki domowe nie muszą kolidować z nauką pod warunkiem, iż są dostosowane do wieku i możliwości dziecka. To raczej kwestia równowagi i elastyczności niż rezygnowania z odpowiedzialności. Dzięki małym, codziennym zadaniom dzieci uczą się nie tylko zaradności, ale też tego, iż każdy członek rodziny jest "odpowiedzialny" za domową codzienność - dodaje psycholog.
A Ty, co sądzisz o obowiązkach domowych w trakcie roku szkolnego? Masz ochotę podzielić się z nami swoją historią? Napisz na adres: [email protected]