The Pentaxa 17 czuje się wyjątkowo. Jako nowy Kamera filmowa za 500 dolarów od dużej marki, jest wyjątkowy po prostu dlatego, iż istnieje. Ale co więcej, obejmuje euforia i styl fotografii analogowej, bez popadania w kicz. To jedna z najprzyjemniejszych zabaw, jakie kiedykolwiek miałem z aparatem.
Spędziłem potem sporo czasu w testowaniu Pentaxa 17 jego ogłoszeniekręcąc podczas podróży, a choćby na koncercie w lokalnym klubie punkowym, i nagrałem kilka rolek przez niego film kolorowy (Kodak UltraMax 400, Portra 800) i czarno-biały (Kodak Tri-X 400). Z niektórymi choćby próbowałem się zabawić bardzo przeterminowany film kolorowy, w tym przetwarzanie krzyżowe rolka kilkudziesięciu slajdów E6 (klisza pozytywowa) do kolorowych negatywów C41. (Przetwarzanie krzyżowe jest prostsze, niż się wydaje. Zasadniczo wystarczy, iż laboratorium fotograficzne zamieni chemikalia, których zwykle używa, ale prowadzi to do nieoczekiwanych wyników z możliwością gwałtownych zmian kolorów).
Dobro
- Zabawa!
- Lekki, ważący poniżej 300 gramów
- Możliwość robienia ostrych zdjęć
- Format półklatkowy zyskuje większą wartość dzięki rolkom filmu 35 mm
- Możliwość naprawy u producenta
Złe
- Drogie w porównaniu do tanich aparatów zabawkowych lub starszych używanych modeli
- Brak w pełni manualnego sterowania
- Światła ostrzegawcze LED mogą być mylące i nieco dezorientujące w ciemnym otoczeniu
Wyniki niezmiennie robiły na mnie wrażenie, choćby gdy fotografowałem w pomieszczeniach przy słabym oświetleniu, korzystając z wbudowanej lampy błyskowej. Zdjęcia mogą być dość ostre, choćby z małej odległości w trybie makro, a przy szeroko otwartym obiektywie odpowiednika 37 mm i maksymalnym otworze względnym f/3,5.
Chociaż uwielbiam robić dziwaczne i pełne pikseli zdjęcia z pełnoklatkowych aparatów z wysokiej klasy obiektywami, mogę przyznać, iż ostrość i rozdzielczość nie mają tak dużego znaczenia w przypadku półklatkowego aparatu na kliszę typu „wyceluj i zrób zdjęcie”. Zeskanowane obrazy filmowe prawdopodobnie obejrzysz na małych ekranach lub prześlesz do mediów społecznościowych, takich jak Instagram, gdzie prawie wszystko może wyglądać dobrze. Ale Pentax 17 ma w swoich obrazach siłę, której nie uzyskasz tak spójnie dzięki tanich aparatów na kliszę, takich jak ten za 40 dolarów Kodaka Ektara H35.
1/7
Sześć zakresów ostrości jest reprezentowanych przez proste ikony, które są widoczne w wizjerze przez małe okienko.
1/7
Sześć zakresów ostrości jest reprezentowanych przez proste ikony, które są widoczne w wizjerze przez małe okienko.
H35 jest także aparatem typu „wyceluj i zrób zdjęcie” z półklatkami, chociaż jest o ponad jedną dziesiątą ceny Pentaxa 17, ale jego obiektyw bez ostrości oznacza, iż większość obiektów będzie wyglądać tak samo, bez żadnej głębi. Pentax to „zabawny” aparat, ale to wciąż znacznie poważniejsze narzędzie do robienia zdjęć.
Kiedyś naśmiewałem się z półklatkowych zdjęć, ale teraz, przy wysokich kosztach kliszy i oglądaniu zdjęć na telefonach, wydaje mi się to słuszne
Pentax 17 działa podobnie jak większość wcześniejszych aparatów analogowych, z ręczną dźwignią przesuwu, korbą do przewijania kliszy i prostym, ale jasnym wizjerem z liniami kadru umożliwiającymi przybliżenie kompozycji. Naprawdę nie ma zbyt wielu nowoczesnych rozwiązań, poza baterią CR2 ukrytą pod wbudowanym uchwytem, która zasila aparat i jego częściowo automatyczne funkcje.
1/21
1/21
Możesz ustawić pokrętło trybu pracy w pozycji Auto i pozwolić, aby aparat zajął się wszystkim, blokując ostrość tak, aby obejmowała większość obiektów oddalonych o metr lub dalej. Ale Pentax 17 jest najbardziej wciągający i daje najlepsze rezultaty, gdy przejmiesz kontrolę – wybierając zakres ostrości na obiektywie i wybierając wstępnie ustawiony tryb ekspozycji. Pokrętło trybów aparatu jest oznaczone kolorami dla trybów z lampą błyskową lub bez niej, a także prostą opcję efektu bokeh, która gwarantuje, iż obiektyw będzie fotografowany przy pełnym otwarciu otworu, aby uzyskać możliwie przyjemne rozmycie tła.
Przyjmij spontaniczność, ale z odrobiną przemyślenia i troski
Przez ręcznie ustawiając jeden z sześciu zakresów ostrości, możesz spróbować życia fotografa ulicznego „z biodra”, tańcząc z fotografowanymi obiektami, próbując oszacować, jak daleko znajdują się od aparatu, aby zapewnić ostrość. To praktyka, która pozwala patrzeć na całą scenę przed sobą, a nie mrużyć oczy przez wizjer, a nie ma to jak odzyskać film i przekonać się, iż udało Ci się uchwycić ujęcie — lub, przeciwnie, spotkało Cię nieoczekiwane i urocze niespodzianki.
1/20
Zrobione na przeterminowanym kolorowym negatywie Lomography Lomo 400.
1/20
Zrobione na przeterminowanym kolorowym negatywie Lomography Lomo 400.
Choć Pentax 17 jest doskonały, metoda ta może zniechęcić niektórych entuzjastów, którzy zawsze chcą adekwatnej, w pełni manualnej kontroli (do tego obozu, szczerze mówiąc, zwykle zaliczam). Przyzwyczaiłem się do skrupulatności w wykonywaniu zdjęć aparatem filmowym, ponieważ każde zdjęcie kosztuje, niezależnie od tego, czy wysyłasz rolkę do laboratorium, czy sam opracowujesz. Jednak półklatkowy format Pentaxa 17 – w którym każda rolka może wykonać do 48 lub 72 ekspozycji zamiast 24 lub 36 – pomógł mi trochę się zrelaksować i wejść w półautomatyczny tryb ekspozycji i wstępnie ustawione zakresy stref.
W zamian za mniejszy obraz, którego nie można wydrukować ani zeskanować w tak dużym rozmiarze, fotografowanie w połowie klatki daje poczucie wolności o niskiej stawce. Zaryzykowanie zrobienia szybkiego zdjęcia, które mogło być zbyt ciemne lub zbyt rozmyte, nie było już tak wielkim problemem. Po prostu wyceluj i strzel, miej nadzieję na najlepsze i bądź zachwycony, gdy film wróci z laboratorium.
Muszę przyznać, iż proste tryby Pentaxa 17 doskonale pasują do tego stylu fotografowania, choćby jeżeli część mnie zawsze wolałaby sterowanie manualne. A pionowe kadrowanie bardziej przypomina naszą domyślną orientację podczas podnoszenia telefonu (tzw bardzo w przypadku aparatów fotograficznych).
1/11
Zdjęcia robione Kodakiem Tri-X 400.
1/11
Zdjęcia robione aparatem Kodak Tri-X 400.
Pentax 17 ma w sobie urok. Dzięki kompaktowym rozmiarom i solidnej jakości wykonania oraz dziwacznemu projektowi może być doskonałym towarzyszem do dokumentowania codziennego życia. Emanuje lekko ekscentrycznym charakterem styl i jest swobodny, ale nie zbyt swobodne podejście do fotografii filmowej wnosi odrobinę magii choćby w przyziemność.
Zastosowanie podejścia Pentaxa 17 nagrodzi Cię pięknymi, ponadczasowo wyglądającymi zdjęciami. Jasne, możesz kupić używane aparaty na kliszę z większą liczbą funkcji za mniejsze pieniądze, np Pentax K1000 i obiektyw 50mm f/2który był moim pierwszym aparatem na kliszę (choć w 2006 roku kosztował mnie tylko 80–100 dolarów). Jednak w przypadku używanych aparatów zawsze ryzykujesz, zwłaszcza w przypadku niektórych modeli, których naprawa jest w tej chwili trudna lub niemożliwa.
I oczywiście możesz wydać znacznie więcej na aparat do fotografii ulicznej z większą liczbą funkcji i lepszą jakością wykonania, taki jak dalmierz Leica M (wyobrażam sobie, iż mój stary Leiki M6 czuje się zdradzony, iż dałem się nabrać na nędznego Pentaxa). Ale stawka jest znacznie niższa, gdy każde zdjęcie ma wbudowaną 50-procentową zniżkę, a wyniki są równie zabawne.
Fotografia: Antonio G. Di Benedetto / The Verge