**3 listopada** Wieczór w małym miasteczku nad Wisłą, wśród wilgoci i zapadających wczesnym zmierzchem liści. Stałem przed wystawą antykwariatu, wpatrując się w stare zegarki. Maleńkie, delikatne, z wytartymi cyferblatami. Przywodziły mi na myśl dziadka, który godzinami tłumaczył mi, jak działają mechanizmy, gdy byłem jeszcze chłopcem. Patrzyłem, jak wskazówki suną powoli, i nagle zrozumiałem — nie […]