Przepis na udany związek istnieje! I jest prosty – trzeba zachować proporcję 1:5

dadhero.pl 11 godzin temu
Na początku związku wszystko jest łatwe. Wiadomo, feromony dają haj, więc relacja buduje się sama. Przy dłuższym stażu jest już trudniej i utrzymanie związku w dobrej formie wymaga wysiłku. Pomocna może się w tym okazać umiejętność zachowania proporcji. Bardzo konkretnych – 1:5.


Proporcję 1:5 wymyślił słynny amerykański psycholog i terapeuta John M. Gottman, autor niezwykle popularnej także w Polsce książce "Siedem zasad udanego małżeństwa". W jego poradach dla par często pojawiają się liczby. Gottman jest fanem matematyki i uważa, iż można ją wykorzystywać w terapii związku.

Miłosna matematyka


Jego najsłynniejsza metoda też jest sformułowana przy pomocy równania matematycznego – 5x2, 5x20, 5x7, 5x7, 1x120. W ten sposób psycholog radził parom, by pięć razy w tygodniu poświęcały dwie minuty na poranną rozmowę, dwadzieścia minut na wieczorną rozmowę, siedem minut na pochwały, siedem minut na dotyk i raz w tygodniu 120 minut na randkę.



Magiczna proporcja


Inna, mniej znana zasada Gottmana to właśnie "magiczna proporcja" 5:1. Przypomniała ją niedawno w swoim podcaście terapeutka Aga Rogala. I wyjaśniła, jakie składniki powinny być stosowane w proporcji jeden do pięciu. "Żeby związek był udany i obie osoby dobrze się w nim czuły, to na jedną negatywną interakcję powinno przypadać pięć pozytywnych" – wytłumaczyła.

Jak to stosować w praktyce? Otóż o ile raz skrytykujesz swoją partnerkę, to dla równowagi musisz zrobić dla niej coś miłego – przytulić, powiedzieć komplement, dać całusa, zaproponować wyjście do kina. Ten zestaw pięciu drobnych pozytywnych gestów zdaniem Gottmana zrekompensuje negatywne emocje wywołane krytyką.

Zasada może wydawać się dziwna, ale warto pamiętać, iż jej autor sam ją stosuje w swoim związku. Nie tylko ją – inne swoje metody Gottman też "testuje" na sobie i swojej żonie. A są małżeństwem już od ponad 50 lat. Może więc warto spróbować.

Idź do oryginalnego materiału