Kiedy mam już dość zimy i jej monotonnego menu, sięgam po mrożonki. W lodówkach znajduje się sporo warzyw, które kojarzą się z wiosną, w tym zielony groszek. Gdy się go dobrze zrobi (nie rozgotuje), jest słodziutki i al dente - na ząb. Krem z pora z zielonym groszkiem to nr 1 na końcówkę zimy w moim domu. Rozgrzewający, sycący, a jednocześnie wiosennie zielony i lekki.