Protest rolników w Opolu. Nerwy przed Urzędem Wojewódzkim

opolska360.pl 7 miesięcy temu

Protest rolników w Opolu odbywa się przed Urzędem Wojewódzkim. Na zamkniętej dla ruchu – nie licząc miejskiej komunikacji – ulicy Piastowskiej stanęły oflagowane ciągniki. Protestujący użyli syreny strażackiej, na tablicach umieścili hasła w rodzaju „Polityka komisarzy rujnuje gospodarzy” oraz „Zielony Ład = Głód”.

– Politycy stale chcą nas dzielić. Obecny rząd zrzuca odpowiedzialność na poprzedników. Niech sobie urzędnicy wyobrażą, iż im zabraknie pieniędzy na paliwo, by dojechać do pracy, nie mówiąc o jedzeniu. Nas rolników ten problem braku środków dotyka – mówił jeden z protestujących.

– Na razie są tu rolnicy z jednego powiatu – kontynuował uczestnik protestu. – Dążycie do tego, by przyjechali tu z wszystkich powiatów? Tu nie chodzi o dorobek jednego pokolenia. Chodzi o cały dorobek, począwszy od wojny. Walczymy o całą branżę, o firmy budowane od 30 lat. Dojdzie do tego, iż na Opolszczyźnie będzie jeden rolnik, Petro Poroszenko, który ma 500 tys. hektarów. Oni przyjdą i nas kupią. To jest taka siła.

Protest rolników w Opolu. Zagrozili wylaniem obornika

– Nie wszystko da się zrobić z dnia na dzień – mówił wicewojewoda Piotr Pośpiech. – Czy tu stanie jeden powiat, trzy, czy wszystkie, waga problemu jest taka sama. Rozumiem wasze zniecierpliwienie, ale wszystko załatwia się w określonym czasie i przestrzeni. My nie jesteśmy przeciwko rolnikom. Nikt z nas. Ale te rzeczy, na których wam zależy, dzieją się każdego dnia. Zajmujemy się nimi i bezpieczeństwem nas wszystkich jak konsumentów, od najważniejszych osób w państwie.

– Zapraszam do urzędu na chwilę rozmowy waszą delegację. A państwa wszystkich proszę o troskę o bezpieczeństwo wzdłuż ul. Piastowskiej, Urząd nie jest Państwa, ani mój. Należy do wszystkich – podkreślił.

Rolnicy nie przystali na propozycję. Domagali się spotkania z panią wojewodą Moniką Jurek. Zagrozili wylaniem obornika.

Idź do oryginalnego materiału