**Dziennik** Dzisiaj spotkałem chłopca przed kwiaciarnią. Miał może osiem lat, stał z zaciśniętymi pięściami, a w oczach migotała mu determinacja. Podeszła do niego sprzedawczyni i krzyknęła: Wynoś się stąd, mały żebraczu! Serce mi się ścisnęło. Nie mogłem przejść obojętnie. Proszę pana dziś są urodziny mojej mamy chciałem kupić kwiaty, ale nie mam pieniędzy szepnął, gdy […]