Psycholożka Marta Niedźwiecka przyznaje, iż był taki czas, kiedy uwielbiała być cyniczna. Ale już nie uwielbia… Po pierwsze, zrozumiała, iż to postawa ludzi tak samo nierozumiejących, „o co cho”, jak tych latających na pegazach ezoteryki. A po drugie, odkryła, iż praktykowanie wdzięczności – jeżeli tylko jest autentyczna – nie musi być wcale żenadą.