Polski youtuber nagrał nietypowy filmik. Jego fałszywa restauracja z mrożoną pizzą cieszyła się ogromną popularnością. Jak działała?
Michał Iwanków, tworzący filmy jako Frosty, postanowił otworzyć restaurację. Chociaż gwiazdy i celebryci dość często wchodzą w gastronomię, jak właściciele lokalów lub twarze, to tym razem nowy lokal jest zdecydowanie nietypowy. Otwarta przez Michała pizzeria po prostu… nie istnieje.
Fałszywa restauracja youtubera
Michał Iwanow rozpoczął od wymyślenia nazwy. Z pomocą przyszedł mu Google Translator, który przetłumaczył frazę z polskiego na włoski. I tak w wizytówkach Google pojawił się nowy lokal „Pizza Disgustosa”, czyli ohydna pizza. Brzmi włoska? Oczywiście. Czy ktoś przed zamówieniem zastanawia się, co oznacza nazwa lokalu – wątpię. Klientów miał przyciągnąć chwytliwy opis „prawdziwa włoska pizza, której smak zapamiętasz na zawsze” oraz to, iż lokal otwarty jest całą dobę. Idealne dla osób, które dopadnie nocny głód po powrocie z imprezy.
Fałszywa restauracja- Pyszności; źródło Canva
Włoskie produkty regionalne ściągane zza granicy lub z dobrych sklepów tematycznych? A może stare, dobre Makro i Selgros? Po dostawę produktów polski twórca udał się do Biedronki. Z lodówek wyjął tam gotową pizzę Donatello. Zamiast klasycznych opakowań na pizzę postawił też na opakowania na torty, które były o wiele tańsze. Pierwszą upieczoną pizzę zawiózł swojemu znajomemu, aby wystawił pierwszą, dobrą opinię w Google. I wtedy cała machina ruszyła.
Zobacz również: restauracja Karola Okrasy pod lupą znanego youtubera. Jaki był werdykt?
Dali się nabrać
Na wizytówce pizzerii pojawiły się kolejne komentarze wystawione przez znajomych Michała Iwankowa. Po ustawieniu reklamy w Google zaczęły dzwonić telefony. Pierwsze zamówienie zaskoczyło „właściciela”- kobieta poprosiła o pizzę bez sera, z oliwkami i kaparami. Nie da się ukryć – w Biedronce takiej pizzy w lodówkach nie da się znaleźć. Dostarczyli za to pizzę z innej pizzerii, zgodną z zamówieniem. Co warto podkreślić – za żadne zamówienie nie chcieli pobierać pieniędzy, traktując to jako źródło kontentu na swój kanał.
Telefony ucichły, odezwali się za to znajomi, którzy zaczęli dopytywać o nowootwarty lokal. Frosty wkręcił ich, iż fałszywa restauracja to jego plan na przyszłość i działa naprawdę. Jego bliscy oceniali nic innego, jak podgrzaną pizzę z Biedronki. Jedna osoba zwróciła uwagę na to, iż przez małe kawałki dodatków pizza wygląda jak mrożona. No cóż, miał tutaj 100 proc. racji.
Przetestuj przepis na zakręconą pizzę.