Północne wezwanie, które rozdarło ciszę.
Telefon zabrzęczał nagle o wpół do dwunastej w nocy. Justyna ledwo zdążyła zamknąć oczy, wsłuchując się w równy oddech męża, gdy ostry dźwięk wyrwał ją z półsnu. Serce waliło jej jak młot o tej porze telefon nie wróżył nic dobrego.
Marek szarpnęła go delikatnie za ramię. Marek, obudź się! Dzwonią.
Mężczyzna zerwał się na równe nogi, chwytając słuchawkę. Justyna wpatrywała się w jego twarz, która z sekundy na sekundę bladła.
Jak to… kiedy? wyszeptał ochryple. Tak tak rozumiem. Zaraz tam będę.
Odłożył telefon powoli. Jego dłonie drżały.
Co się stało? szepnęła Justyna, choć już wiedziała, iż stało się coś nieodwracalnego.
Piotr i Anna przełknął ślinę. Wypadek. Obydwoje. Na miejscu.
Ciężka cisza zawisła w pokoju, przerywana tylko tykaniem zegara. Justyna wpatrywała się w męża, niezdolna uwierzyć.
Dwa dni temu siedzieli wszyscy w kuchni, popijając herbatę, Anna opowiadała o nowym przepisie na sernik, a Piotr, najlepszy przyjaciel Marka od czasu studiów, żartował o swojej wędkarskiej pechowej passie.
A Kasia? Justyna ocknęła się nagle. Boże, co z Kasią?
Była w domu Marek naciągał w pośpiechu spodnie. Muszę jechać, Justyna. Trzeba to potwierdzić. I potem
Jadę z tobą.
Nie! Odwrócił się gwałtownie. Zosia zostałaby sama. Nie budźmy jej w środku nocy.
Justyna skinęła głową. Mąż miał rację nie było sensu mieszać ich dwunastoletniej córki w tę tragedię. Przynajmniej nie teraz.
Nie zmrużyła oka całą noc. Krążyła po mieszkaniu, raz po raz zerkając na zegar. Sprawdziła Zosię dziewczynka spała, z policzkiem wtulonym w dłoń, rude włosy rozsypane na poduszce. Taka spokojna, taka bezbronna.
Marek wrócił o świcie, wyczerpany, z czerwonymi od niewyspania oczami.
Potwierdziło się powiedział ochryple, osuwając się w fotel. Czołowe zderzenie z tirKasia stała w drzwiach z płonącymi policzkami, ale gdy Zosia wyciągnęła do niej rękę z zaproszeniem do wspólnej kolacji, cienka nić zrozumienia zaczęła się powolutku nawiązywać, a w ich spojrzeniach zamigotała iskra nadziei na nowe, wspólne życie.










