Pochodzi z Erytrei, uciekł przed niewolniczą służbą wojskową. Podczas ostatniej wywózki z Polski został rozdzielony z siostrą.
Nie miał przy sobie zupełnie nic. Przynieśliśmy mu gorąca zupę, pakiet żywnościowy i suche ubrania. Zapytałam, czy jest głody i kiedy ostatnio coś jadł. Powiedział, iż wczoraj, po czym wyciągnął z kieszeni małą buteleczkę. Zapytałam, co to? Odpowiedział, iż woda z pieprzem, którą polewał trawę znalezioną w lesie i jadł – kiedy był bardzo głodny.
Erytrea zwana jest Koreą Północną Afryki. Totalitarny reżim i obowiązkowa, a w praktyce bezterminowa, służba wojskowa, często związana z przymusową, niewolniczą pracą powoduje, iż ludzie decydują się na ucieczkę.
Aby docierać z pomocą humanitarną do osób, które utknęły w lesie na granicy polsko-białoruskiej potrzebujemy Twojego wsparcia .
Link do zbiórki znajduje się w komentarzu pod postem .
Żródło materiału: Stowarzyszenie EGALA