Ogólnie jemy dość sporo różnej maści serków do smarowania. Z dobrym składem. I broń boże nie piszę tutaj o serach topiony. Fu. Traktujemy je po prostu jako zamiennik dla masła. Masło jest zdrowe, ok, ale nie w dużych ilościach. Zdrowsze smarowidła u nas w domu są więc mile widziane. Swego czasu kupowaliśmy pasty warzywne, ale ciężko trafić na takie, które miałyby jednocześnie fajny skład i interesujący smak, który nam się gwałtownie nie nudzi. Jedliśmy sporo past Wawrzyńca i to były najsmaczniejsze pasty sklepowe (w miarę w przystępnej cenie). Jednak po którymś słoiku, mieliśmy po prostu dość. Na te z suszonymi pomidorami już nie możemy patrzeć. Resztę jemy sporadycznie, żeby też nam się nie przejadły.
Postanowiłam więc zrobić pastę z nadmiaru ugrillowanego bakłażana. Przy okazji jakiegoś imprezowego gotowania, pojechałam z ilością bakłażana właśnie. A, iż nic się nie może zmarnować, to świetne warzywo (serio, bardzo je lubię) wylądowało w blenderze.
Lubię połączenie bakłażana, pomidorów i kuminu. Nie kombinowałam zbytnio, zrobiłam z tego pastę.
To cudo świetnie sprawdziło się jako dodatek do pieczywa, super weszło też we wrapach z pełnoziarnistą tortillą. A, no i grill. Zapomniałam. Wzięłam mały słoik tej pasty ze sobą na grilla. I chyba przepadło gdzieś w nadmiarze dóbr na stole, bo nikt choćby nie otworzył tego słoika. Zabrałam więc pastę ze sobą z powrotem do domu. No i fajnie, skończyliśmy ją z My na kolację.
I klasycznie pasta z grillowanego bakłażana była smaczniejsza na drugi dzień. Naprawdę, każda tego typu pasta jest lepsza jak swoje odstoi. W ogóle zauważyłam, iż potrawy z kuminem są lepsze jak sobie trochę poleżą.
Nic no, zróbcie, odczekajcie dzień i jedzcie na zdrowie.
Składniki:
1 duży bakłażan
1 większa cebula
3 ząbki czosnku
1 łyżeczka soku z cytryny
2 łyżki koncentratu pomidorowego
pół łyżeczki słodkiej mielonej papryki
1/4 łyżeczki mielonego kminu rzymskiego
sól
pieprz
oliwa
ewentualnie odrobina wody (gdy pasta wyjdzie za gęsta)
Bakłażana myjemy, obieramy go (ja to zrobiłam niedokładnie, specjalnie) kroimy w plasterki o grubości około 1 cm, grillujemy z obu stron na patelni grillowej na niewielkiej ilości oliwy (możecie je upiec, o ile nie macie takiej patelni).
Cebulę kroimy w drobną kostkę, wrzucamy na zwykłą patelnię na lekko rozgrzaną oliwę i smażymy jakieś 2 minuty. Po tym czasie dodajemy do niej rozdrobnione ząbki czosnku, smażymy minutę. Następnie wsypujemy do tego mieloną paprykę i kmin rzymski, smażymy 30 sekund. Do cebuli i czosnku wrzucamy plastry zgrillowanego bakłażana, koncentrat, sok z cytryny, sól i pieprz, mieszamy i gotujemy na wolnym ogniu około 5 minut. Studzimy, blendujemy. o ile pasta wyszła za gęsta, możecie dolać do niej odrobinę wody. Na koniec można jeszcze raz wszystko doprawić solą i świeżo zmielonym pieprzem.
Podobne przepisy:
Baba ghanoush
Pasta z pieczonej papryki z masłem orzechowym i imbirem
Pasta paprykowa z fetą
Pasta z pestek dyni, pieczonej papryki i gorgonzoli
Sos z papryk i bakłażanów
Ajvar