Tego samego dnia, kiedy Emmanuel Macron podejmował w Wersalu króla i królową Anglii, Alexandre Millon, właściciel jednego z najbardziej znanych paryskich domów aukcyjnych, zaprezentował gwiazdę aukcji pamiątek historycznych, zaplanowaną na 23 i 24 listopada. Jest nią Legia Honorowa, którą Napoleon zabrał ze sobą na wygnanie na Wyspę św. Heleny. Miłośnicy historii podejrzewają, iż czas nie był przypadkowy. To właśnie rząd brytyjski w 1815 roku zesłał cesarza na tę zapomnianą wysepkę na południowym Atlantyku, która stała się jego więzieniem, a sześć lat później grobowcem. Ten mały klejnot, wykonany ze złota i emalii, waży zaledwie 3,1 grama i ma 28 mm średnicy, ale wyceniono go na 80 000 – 100 000 euro. Umieszczony jest w pudełeczku z napisem „Ten krzyż Legii Honorowej, który należał do cesarza Napoleona, przypadł jego siostrze Karolinie”. Dokumenty, świadectwa, a choćby obrazy pozwoliły potwierdzić, iż jest to dokładnie odznaczenie, które cesarz miał na pokładzie Bellerophona, opuszczając Francję. Statek zabrał go do zatoki Plymouth, gdzie widział go m.in. malarz Charles Locke Eastlake. Namalował później portret Napoleona na pokładzie statku, z Legią Honorową przypiętą do munduru. Tą, która niedługo pojawi się na aukcji.
Bust of Napoleon Bonaparte, c. 1798 pic.twitter.com/Nsyj9oVYpa
— Pauline Bonaparte “Unofficial” (@1frenchempire) October 1, 2023
Testament cesarza
W swoim testamencie cesarz zażyczył sobie, aby jego rzeczy osobiste zostały przekazane jego synowi, księciu Reichstadt, gdy skończy szesnaście lat. Sprzeciwiła się temu Austria, chcąc, aby potencjalny sukcesor miał jak najmniej do czynienia ze wspomnieniami i legendą ojca. Książę zmarł w 1832 roku, nie otrzymawszy więc pamiątek po ojcu. Po jego śmierci o spadek upomniała się matka cesarza Letizia Bonaparte. Kiedy zmarła cztery lata później, spadek po niej, w tym majątek syna, podzielono na sześć części i rozlosowano wśród jej żyjących dzieci. Tym sposobem Legia Honorowa Napoleona trafiła do jego najmłodszej siostry Karoliny.
Ta pamiątka ma więc wartość symboliczną i historyczną, tym bardziej iż Legia Honorowa przyczyniła się do powstania legendy napoleońskiej. Została bowiem ustanowiona dekretem samego Napoleona w 1802 roku i do dziś jest najważniejszym francuskim odznaczeniem, uosabiając wszystko, co było drogie cesarzowi: jego „pragnienia jedności narodowej, szerzenia wartości Francji i idei merytokracji, zarówno w odniesieniu do żołnierzy, którzy poświęcili swoje życie na polu bitwy, jak i cywilów, którzy przynieśli chwałę krajowi” – zauważa historyk David Chanteranne.
Odznaczenie przekazał na aukcję belgijski kolekcjoner. Legia trafiła do Belgii jeszcze pod koniec XIX wieku w wyniku sprzedaży majątku rodziny Karoliny. Jej ponowne pojawienie się na rynku wywołało prawdziwą gorączkę wśród kolekcjonerów. Tym bardziej iż pamiątki cesarskie są ostatnio w modzie, jak pokazuje aukcja bikorna – słynnego dwurożnego kapelusza Napoleona, którą zorganizowało Sotheby’s. Tym razem również historia obiektu była znana. Ten właśnie bikorn noszony był przez Napoleona podczas kampanii polskiej w 1807 roku. Wyceniony na 500 000 – 700 000 euro, osiągnął ostatecznie wartość 1 200 000 euro. Już niedługo przekonamy się, czy także Legia Honorowa pobije rekord.