Żuraw z origami na ulicy doprowadził mnie do prawdy o zniknięciu mojego ojca
Moje życie nie było szczególnie ekscytujące ani pełne znaczenia, aż do dnia, gdy na mokrym chodniku zobaczyłam papierowego żurawia – identycznego jak te, które składał mój ojciec, zanim zniknął dwadzieścia pięć lat temu.
Dla jasności – byłam pisarką, która skończyły się pomysły.
No, może nie do końca. Co czwartek wysyłałam teksty do magazynu. Tytuły w stylu „Co twój ulubiony kształt makaronu mówi o twojej psychice”. Były w porządku. Lekkie, zabawne.
Ale moja redaktorka, Helena, chciała czegoś więcej.
„Tym razem coś prawdziwego, Kasia. Z duszą. Z sercem” – powiedziała podczas naszego Zooma, mrużąc oczy za krzywymi okularami i popij