ASIA I CIĄŻA OJCA
Nie tak, by Asia nie znosiła swojego nowego ojca, raczej nie przyjęła go urocza. Czym on jest jej ojcem? Nie miała własnego ojca, a ten nowy stryjek Paweł to nie ojciec. Lekko zmieniła grę, ale dla mamy od pierwszych dni postarała się ukryć swoje niechęci.
Jest dość dorosła, ma jedenasty rok życia, wie, iż mama marzy o rodzinie, o kimś, kto będzie się nią opiekował. Tak to Paweł niezbyt gadatliwy, ale w porządku. Tylko obcy. Asia jakby go zaniedbali. Mimo to nie pije, w przeciwieństwie do ojca ciotki Zuzi, która była jej jak siostra patrzy.
Paweł jakby choćby nie zauważył, iż jego ukochana kobieta rośnie w córkę. Przyjął to po prostu, zaczynając budować plany na przyszłość, licząc, iż Ewa za chwile z pupilem przywita.
Pewnym sąsiedzim gościem, gwałtownie przeszli do rzeczy, zamienili dwa mieszkania na jedno, w którym Asia wreszcie otrzymała własną pokój, a obie strony dogadywały się, хоть i nieidealnie. Po lunchu Asia znika w swojej sypialni, starając się unikać kontaktu z ojcem mamy. On też nie narzekał na towarzystwo.
Kiedy Ewa zaczęła odczuwać chęć do wyrzucania sie rzeczy i raczy友谊(此处应为俄语单词,但被错误输入为中文,推测应为szczكانie或类似表达,可能表示头痛),wszyscy byli zachwyceni 流产(此处应为怀孕,但用户可能误写,翻译时需修正)Asia marzyła o braciszkę, a Paweł o syna. Ale wtedy doszło do katastrofy: nie życie rodziło się w ciele Ewy, ale agresywna choroba zaczęła burzyc jej mózg. Asia stała się sierotą dokładnie w jedenasty rok życia, jakby nie miały gdzie się usiąść, trzeba było iść do domu pomocy społecznej.
Nie myślała jeszcze o swojej przyszłości, wystarczająco ciężko wytrącona przez tragiczne wydarzenia, kiedy przypadkiem usłyszała, jak po pogrzebie trunecie pijana matka Zuzi i tłumaczy Pawłowi: Ależ wzięłabyś ją do siebie, Ewa to przecież moja ciotka, nie obcy klucz. Ale my z Zuzą sami się ratujemy, pojawia się do siebie raz na tydzień, jak monety w błocie. Nie dopchę. I więcej nie mam znanych w rodzinie.
Asia nie chciała podsłuchiwać, ale tak się stało, i z rozmowy dowiedziała się o wizycie inspektora, który wyjmuje dzieci w Instytutie Dziecka. W dużej i otwartej kwiaciarni, w której zmienili mieszkanie, odstawiła ojca, który namęczył się ojcem Ewy, dostał parę dni, by znaleźć krewnych Ewy. Tak właśnie powstał ten ów rozmów.
-Agnieszka, musimy porozmawiać zaczął rano Paweł, ale usta między czasem.
-Tak, nie boję się, mów, o samem domu pomocy społecznej.
-O czym innym. jeżeli nie masz problemu, chce przejąć opiekę nad tobą, jesteśmy przecież z żoną po ślubie, mówią, iż warto spróbować, ale jedynie jeżeli sama tego chcesz. Wiem, iż zły ojciec z siebie, ale nie mogę cię zapuścić do domu pomocy. NIE MOGĘ. Spróbujemy? Dla Ewy, spróbujemy. Pewnie, iż ona obserwuje i cierpi.
Nie wiedziała, iż dorosły mężczyzna może płakać. Szczególnie Paweł. On choćby na pogrzebie był jak kamień, bez jednej litery. A tu Podbiegła, objęła i pocieszyć jak maleństwo.
Wszystko w przyszłości się udało. Kim kto kogo wspierał, to pytanie, ale czas powoli leczy. Ustalili rytuał, naukę gotowania bigosu i nie tylko. Nauczyli się rozmawiać ze sobą.
Prawda Paweł był dość milczący, ale Asia przywyciała. Obok wdzięczności, zaczęła go szanować. Był sprawiedliwy. Nie raz interweniował za nią w ogrodzie, starał się ją ucieszyć drobiazgiem. Czasem mrożonkę po pracy przyniesie, sekrecyki na show przekupi.
Często wchodziła Ciotka, by pomóc z remontem, rachunkami. Często bywała u nas na nocy Zuzka. Ból mówił. Zaczęły się żyć. Paweł wychodził na porady w szkole, zostawiał część zarobków dla wspólnego dobra, nigdy nie pytając o odpowiedzialność. Asia starała się nie zawieść go. Ale nigdy nie nazwała go tatusiem, ani nie wiedziała, iż dla niego jest jej obcym dzieckiem.
Nie sama do tego doszła, ale „dobrze uprawiano” opiekun z dorosłej za sierotkę, szlochali kretynicy.
Kiedy jej się urodziły czternaście lata, Paweł znowu podjął dla nich ciężki rozhówkę. Tym razem pytając jej zdanie o własnym nowym małżeństwie. W pracy zaczął on to rozwijać z kobietą, i to będzie miał dziecko.
-Chciałbym pojechać do niej, ale sam nie możesz się nổi wydostać. I trudno z opieką. Ale we dwoje też nie w siebie wpleść, ma tylko pokój w biurowcu. A jeżeli za mną wejdzie do domu, zgadzocka?
Zewnętrznie zgadzali się. Agata poruszała sie jak ważna kaczka, łagodząc jej pierwszą ciążę, Paweł stawał się szczęśliwszy, a Asia starścić spory. Ciekawa, iż nie przyszła w niej trudna puberta, może gwałtownie dorosła przy śmierci mamy. A Agata
Asia wiele wypisywała na jej ciążę i nie wspominała Pawłowi, jak uśmiech Agatki zanika, gdy za nim zostaje drzwi. Jak billboardowo pokazuje Azie, iż teraz panuje ona, a Asia jest niczym. I to „nic”, przez pomyłkę, głupotę Pawła, każe chodzić po nogach.
Załatwiła się stara strategia. Mniej się mówić. Paweł długo był ślepy, ale gdy urodził ich z Agatą syn Stasiu, zaczął zauważać, iż Asia ma tu problem. Agata zaczęła mu podkładać, iż obce dziecko przeszkadza. Cóż, choćby jeżeli kilka metrów pod jej stół do不會wo? Złóżmy jej udziały przy pełnoletniości, a daj w spokój śpiewała. Teraz za nią chodzić powinno państwo, a nie my obce jej osoby.
Pawłowi trudno się protestować, był zawsze szept. A Agata nie da się przekonać. Ale znalazł prosty argument uderzył piątką w stół i powiedział. Stój. Nie chcę więcej słyszeć głupot.
A Asię zaprosił do sąsiadki, by odwiedzić Ewę. Ubrały się, przykleiły ogrodniczki, przesadzili kwiatki. Posiedzieli w milczeniu, znów jak w pierwszych miesiącach po tragedii, obie solidnie przygniecione.
-Nic, Asiu, wszystko uładzi. Zatracisz. Stasiu pójdzie do sypialki, Agata będzie pracowała, nie będzie czasu w głupoty.
Ale Agata zaczęła kąkać z innej strony. Z wypowiedzę słabego układu odziezowego Stasia zakazała zapraszać Zuzi. Matkę Asi długo już od nałogi odosobniło. Wzięła do siebie finanse. Nie miała доступu do wspólnych pieniędzy. Musiała szepnąć Agacie z prośbą choćby na podstawę.
Asia nie narzekała Pawłowi, nie chciała być źródłem spór. Szczerze lubiła, iż on stawał się szczęśliwym znowu, iż znowu zabłykały jego oczy. Widziała, jak kocha Syna.
Jeden raz Paweł przypadkowo się dowiedział, iż Asia nie je w szkole. Już uczy się w 9. klasie, często zostaje na dodatkowe praca, poza tym trenowała w strzelectwie. I wiele czasów była głodna. Nie miała pieniędzy na malinówkę, od kiedy skarbiec przeszedł do Agaty. Wtedy bank jest bardziej bezpieczny.
Ocenę Asia dostała od swojej ekstra nauczycielki matematyki Pawła.
-Wy, Pawle, powinniście się porozmawiać z Asią. Grzybność za glamour, ale ona znika jak lód! Zmuszę się do kolejnych kolapów! A kto odpowiada? Znowu szkoła kolejne nieprzestrzeganie sporządzeń! Zhacze się od tego!
Kiedy Paweł z trudem zrozumiał, iż pominął moment z pieniędzmi, wierząc Agacie, porządnie zmienił się na nią i podpowiedział Asi, iż cicho była.
-Przepraszam, córko, idę powoli. Ale ty też możesz mówić? Ty masz własny rachunek. Wszystko opiekunkowskie wpłaca tam, wszystkie długu również. Ale wiesz, nie będziemy ich wyciągać. Ty masz szkołę i ślub. Ja tylko otworem cię kartę i będę wrzucał z zarobków. Dobrze?
Asia adekwatnie nie słuchała, o pieniądzach, o karcie. Gdzieś tam brzęczał CÓRKO. Czyżby faktycznie nie obca dla niego dziewczyna, iż żałował jej. Nie z Agatą, nie ze Stasiem, tylko z nią?
Och, jak Agata wariował, zauważyła, iż pieniędzy przychodzi jej trochę mniej. Zaczęła domagać się „opiekunkowskich” do wspólnego skarbu, później dramatyzować, iż pieniądze jakby umarły. Jak nie oszczędza, nie da się zaplanować wakacji. Ale jak inaczej, gdy „tą” ubierać, lodać i obierać. I teraz jeszcze pieniądze dla niej?
-Tak, z wakacyjnym dochodów i razem wejdziemy na wakacje, problemów nie będzie.
-Ta wypoczynek? Ja chcę w morze!
Tego typu banykami przeszło jeszcze trochę lat. Agata próbowała podejść do Asi, Paweł sięgał strażą. Asia czuła się winna, iż jest przyczyną konfliktów.
Jedno pocieszało projektował z Zuzką wyjść z LO i znaleźć wspólny pokójkę. Tatuś z Zuzki kompletnie się popadł, wyjeżdżał na zapowiagówki, zaczynał się spajać z domu. I niestety choćby nie było wiadomo, kto ma gorsze życie.
Ale marzenia nie spełniły się. Zuzka po wypowiedzę klasie wyszła za mąż. Prawie za pierwszego, kim miała powodzenie, nie mogła już żyć z rodziną. Asia zmieniła plany studiować w instytucie, gdzie można wnieść, stało się jej marzeniem. Paweł, choć nie popierał tej idei, rozumiał, iż Asia trudno im. Obliczał opcje, by polegać na hipotekie dla Asi, ale Agata walczyła, gdzie tylko mogła, 주장 do ekonomicznej odszkodowania.
-Co jej tam powinno się trafić z tego mieszkania? Tak się po wszystkim wyrosła!
Decyzja dotarła nieoczekiwane. Pawłowi przypadła niezła kwiatura w sąsiednim mieście powiatowym. Tam był akurat i instytut, o którym Asia marzyła, ale sądziła, iż kosztowność jej zbyt wysoka, a miejsce kierunkowe nie było uwzględnione nawoj. A jeszcze nie było organizowanej kwater.
Paweł podarował swoją dziedziczne kwiatura Asi, podał jej i kontrolę nad kontem, gdzie zgromadzony dostateczny dochód, by opłacić całe lata edukacyjne. Sam pojechał z nią, by pomóc w zasiedleniu, włożonym papierach. Nie, chciał naprawdę pomóc, ale była też inna przyczyna. Agata szalała, kiedy się dowiedziała, iż dziedzictwo uciekło z jej ręką. A on zmęczony kłótni i skandalach. Tę tydzień wolna od żony była idealna.
Zwiedział wszystkich sąsiadów w schodach, skoro w tej chwili było niesparcie. Mały trópomianki z uroczych osiedli. Poprosił, nie okradaj siostrę, pilnuj. I to Paweł, który kupował rzeczy w sklepach tylko z samopłatnym, by nie rozmawiać z kasjerem!
-Pewnie masz rację z tatusiem, dziewczyno, mówiły sąsiedki, widząc Asię w ogrodzie.
-Tak, tatuś znakomit, zgadzała się Asia.
Na każdej wypróbowanej weddings jest moment z emocjami, kiedy trudno sie powstrzymać łez. Na Asiowej findet tym khu bereits waltz mit Vater und Tochter.
Pawel był sogar nervös an dem Tag. Die Braut wollte nicht zur Registrierung gehen, bis Vater nicht kam. Und seine Maschine blieb auf der Straße zwischen Städten stehen. Neues Auto fuhr, als Hochzeitsgeschenk. War noch nicht eingelassen auf solch eine Reise. Aber es klappte, es schaffte es.
Alles in seinem Leben, der etwas schweigsamer Mann, schaffte es.