Nowy zaskakujący trend: ubrania, które działają jak kosmetyki. Nosisz i pielęgnujesz skórę oraz niwelujesz cellulit

viva.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: 일 박/Adobe Stock


Kiedyś pielęgnacja skóry kończyła się na kremie do twarzy czy balsamie po kąpieli. Dziś świat beauty i fashion łączą siły, tworząc zupełnie nową kategorię: ubrania pielęgnujące. Takie, które działają przez cały dzień – bez potrzeby dodatkowych kosmetyków. Od legginsów nasączonych probiotykami po antycellulitowe szorty z mikrokapsułkami kofeiny – nosisz je i pielęgnujesz skórę jednocześnie. Brzmi jak bajka? A jednak to rzeczywistość, która zdobywa popularność również w Polsce.

Pielęgnacja, która zaczyna się… od szafy

Pielęgnacja skóry już dawno wyszła poza ramy kremów, masek i balsamów. W dobie szybkiego życia i wielozadaniowości kobiety coraz częściej poszukują rozwiązań, które pozwalają im dbać o ciało w sposób bezwysiłkowy – i najlepiej przy okazji. To właśnie tu wkracza moda nowej generacji: ubrania pielęgnujące skórę, które łączą funkcję estetyczną z dobroczynnym działaniem na organizm.

Nowoczesne marki odzieżowe, we współpracy z laboratoriami i firmami biotechnologicznymi, opracowują tkaniny wzbogacane o składniki aktywne – takie jak probiotyki, prebiotyki, kofeina, witamina E, aloes czy ceramidy. Materiały te reagują na ciepło ciała, ruch oraz tarcie, stopniowo uwalniając substancje, które mają wspierać regenerację, nawilżenie, odbudowę mikrobiomu, a choćby redukcję podrażnień czy stanów zapalnych.

Prawdziwym przełomem okazała się kolekcja C+ francuskiej marki Coperni. Powstała ona przy współpracy ze szwajcarską firmą specjalizującą się w biotechnologii tekstylnej. Ubrania z tej linii – m.in. legginsy, body i topy – wykonane są z technicznego materiału o czterokierunkowej elastyczności, który zawiera opatentowaną mieszankę przyjaznych bakterii i prebiotyków. Ich zadaniem jest wzmacnianie naturalnej bariery skóry i przywracanie równowagi jej mikroflory.

Pod wpływem temperatury ciała i codziennego ruchu, zawarte w materiale dobroczynne bakterie są stopniowo przenoszone na powierzchnię skóry, gdzie mają aktywować procesy samonaprawcze i wspierać codzienną regenerację. Efekty? Według deklaracji producenta – bardziej nawilżona, spokojna i elastyczna skóra, bez potrzeby stosowania dodatkowych kosmetyków.

To pierwszy tak odważny i przełomowy krok w stronę „inteligentnej mody”, która działa głębiej niż tylko na poziomie wyglądu. Ubrania przestają być wyłącznie formą ekspresji – stają się osobistym rytuałem pielęgnacyjnym. Dla wielu kobiet to rewolucja: nie musisz już wybierać między stylem a troską o swoje ciało. Możesz mieć jedno i drugie – w jednej stylizacji.

Kompresja i mikrokapsułki – czyli jak ubrania walczą z cellulitem

Drugą, równie dynamicznie rozwijającą się gałęzią modowego self-care są ubrania antycellulitowe. To właśnie one odpowiadają na jeden z najbardziej powszechnych kobiecych kompleksów – cellulit, znany też jako „skórka pomarańczowa”. Zamiast polegać wyłącznie na kremach i masażach, kobiety coraz częściej sięgają po odzież, która łączy funkcję modelującą sylwetkę z realnym wpływem na kondycję skóry.

W Polsce dostępnych jest już wiele produktów, które wykorzystują najnowsze osiągnięcia technologii tekstylnej. Ich sekret tkwi w dwóch głównych mechanizmach działania: kompresji i mikrokapsułkach.

Legginsy, spodenki czy topy antycellulitowe działają najczęściej na zasadzie kontrolowanego, medycznego ucisku – specjalna konstrukcja tkaniny wywiera równomierny nacisk na ciało, co wspomaga krążenie krwi i limfy. Efektem jest zmniejszenie obrzęków, poprawa drenażu oraz wygładzenie powierzchni skóry. Tkaniny kompresyjne działają niczym mikromasażysta – bezboleśnie, dyskretnie, ale skutecznie.

Niektóre modele idą o krok dalej, oferując pielęgnację transdermalną. W ich strukturze znajdują się mikrokapsułki – miniaturowe nośniki składników aktywnych takich jak kofeina, retinol, witamina E, ekstrakt z alg czy aloes. Pod wpływem ciepła ciała i ruchu mikrokapsułki pękają, a zawarte w nich substancje przenikają do naskórka, wspomagając spalanie tkanki tłuszczowej, poprawę elastyczności skóry i walkę z nierównościami.

Wśród marek, które oferują tego typu rozwiązania, warto wymienić Farmacell, która w swoich legginsach wykorzystuje innowacyjne włókno NILIT® INNERGY. Działa ono na zasadzie promieniowania FIR (dalekiej podczerwieni), mającego stymulować metabolizm komórkowy i poprawiać mikrocyrkulację.

Polska marka Veera, znana z produktów uciskowych, wprowadziła na rynek linię legginsów antycellulitowych „Look At Me”, które łączą zaawansowaną technologię z kobiecym designem – to propozycja dla tych, którzy nie chcą rezygnować z estetyki na rzecz funkcjonalności.

Inne dostępne na polskim rynku marki to Arosha, która stworzyła Silhouette Pants – innowacyjne rajstopy wyszczuplające, które łączą homecare, komfort i zaawansowaną technologię modelującą.

Rough Radical, oferująca modele o wysokiej kompresji z jonami srebra, oraz Clodi, specjalizująca się w funkcjonalnych legginsach o efektach wyszczuplających i wygładzających.

Dzięki odpowiedniemu doborowi materiałów, krojowi i technologii, tego typu ubrania nie tylko dobrze leżą, ale też pracują razem z ciałem. Codzienne noszenie – choćby przez kilka godzin – może przynieść zauważalne rezultaty, zwłaszcza w połączeniu ze zdrowym stylem życia.

Nowy rytuał pielęgnacji – bez wysiłku, bez kompromisów

Ubrania pielęgnujące skórę to coś więcej niż modowy gadżet. To odpowiedź na realne potrzeby współczesnych kobiet: brak czasu, zmęczona skóra, poszukiwanie holistycznego podejścia do dbania o siebie. W świecie, w którym każda minuta się liczy, możliwość pielęgnacji skóry „przy okazji” – podczas pracy, treningu czy spaceru – to nie luksus, to codzienna potrzeba.

Wielofunkcyjna odzież staje się nowym standardem. Już nie wystarczy, iż legginsy dobrze leżą, a body pięknie modeluje sylwetkę. Teraz liczy się to, co niewidoczne – jak tkanina oddziałuje na skórę, co przenosi w głąb naskórka, jak wspiera nasz organizm bez konieczności dokładania kolejnych kroków pielęgnacyjnych.

To także nowy sposób myślenia o sobie – nie tylko przez pryzmat wyglądu, ale troski, uważności i komfortu. Moda przestaje być jedynie estetycznym wyborem, a zaczyna być aktem codziennego self-care. Codzienna pielęgnacja już nie musi kojarzyć się z rutyną w łazience. Może zacząć się od tego, co zakładasz rano. Bez wysiłku. Bez kompromisów. Po prostu – inteligentna moda dla inteligentnych kobiet.

Idź do oryginalnego materiału