Noworoczna niespodzianka: narzeczona, na którą nikt nie był gotowy
Krzysztof, Tomasz i Jarosław od dziecka byli nierozłączni. Mimo różnych zawodów i charakterów, ich przyjaźń przetrwała próbę czasu. Krzysztof jako pierwszy się ożenił – nie z wielkiej miłości, ale raczej dlatego, iż „tak wypadało”. Z czasem jednak między nim a Bożeną zrodził się szacunek, a może choćby czułość.
Następny stanął na ślubnym kobiercu Tomasz. Jego historia była prawdziwą miłością – gorącą, odwzajemnioną, szczęśliwą. Jego żona, Ania, gwałtownie zaprzyjaźniła się z Bożeną, i teraz obie pary często spędzały czas razem.
Jarosław natomiast pozostawał kawalerem. Nie spieszył się z małżeństwem, żartując, iż samemu łatwiej się oddycha. Ale tego Sylwestra ogłosił, iż nie przyjedzie sam, tylko z dziewczyną. Co więcej, po raz pierwszy od lat postanowił przedstawić wybrankę przyjaciołom.
W domu Krzysztofa trwały przygotowania: choinka przystrojona, mięso marynuje się, szampan chłodzi. Tomasz z Anią przyjechali już z małym synkiem, Bartkiem. Wszyscy byli ciekawi: jaka ona jest? Ta, którą Jarosław, zawsze tak wybredny, postanowił przyprowadzić na święta?
– Pewnie jakaś bizneswoman z dyplomem Cambridge – zażartował Tomasz.
– Albo modelka z okładki – dodał Krzysztof.
– Mężczyźni, dość tych domysłów – zmęczyła się Bożena. – Nie ważne, jaka jest, byle był z nią szczęśliwy.
Gdy zadzwoniono do drzwi, Krzysztof pospieszył otworzyć. Na progu stał Jarosław… z Kingą.
Narzeczona Jarosława zaskoczyła wszystkich. Niska, krągła, w krótkiej lśniącej spódniczce, mocnym makijażu, przedłużonych rzęsach i długich, ozdobnych paznokciach. Na głowie miała kolorowe warkoczyki, a pod futrem – skórzany top.
– Cześć wszystkim! Tak się cieszę, iż was poznaję! – zaszczebiotała Kinga. – Wy pewnie Bożena i Ania?
Żony, zachowując napięte uśmiechy, podały jej dłoń. Całe towarzystwo wyraźnie się zmieszało, ale starało się zachować powagę. W powietrzu zawisło zakłopotanie.
W kuchni dziewczyny próbowały włączyć Kingę do pomocy. Z entuzjazmem wzięła się za obieranie warzyw, siekanie zieleniny, tarcie buraków. Ku zdziwieniu pracowała gwałtownie i starannie. Bożena i Ania wymieniły spojrzenia – spodziewały się kompletnNikt się nie spodziewał, iż tej samej nocy Kinga zorganizuje dla dzieci konkurs tańca, a rano wszyscy obudzą się do dźwięków aromatycznej kawy i świeżo upieczonych rogalików.