Nietrafiony prezent

naszkraj.online 1 tydzień temu
Marek wrócił z pracy w wyśmienitym humorze. choćby nie zdjął kurtki, jak zwykle, ale od progu krzyknął: — Kochanie, jestem! ale cisza w odpowiedzi ostudziła jego zapał. Zajrzał do kuchni — i natychmiast się spiął. Kinga siedziała przy oknie, opierając broń na dłoniach. Jej twarz była pełna niepokoju, oczy zaczerwienione. — Kinga… Co się stało? […]
Idź do oryginalnego materiału