Nieproszeni goście: jak teściowie zamienili mój dom w stołówkę
Joanna zawsze czuła się nieswojo w obecności rodziców swojego męża. Ich wizyty były dla niej prawdziwą próbą nerwów:
Gdy zjawiają się bez zapowiedzi, coś we mnie zamiera. Próbuję znaleźć wymówkę, by uniknąć spotkania, ale nie zawsze mi się udaje. Ci ludzie wywołują we mnie irytację. Nie stać mnie na to, by ciągle ich karmić, szczególnie gdy przychodzą bez zaproszenia.
Jej przyjaciółka, Kinga, również zauważyła dziwne zachowanie teściowej:
Joanna zawsze stara się im dogodzić, przygotowuje coś wykwintnego. Ale teściowa zawsze znajdzie powód do krytyki. To po prostu przygnębiające.
Rodzina męża Joanny miało szczególne upodobania kulinarne. Teściowa była perfekcjonistką:
Jeśli na talerzu była nieparzysta ilość kanapek, odmawiała ich zjedzenia.
Wspólne zakupy z nią zamieniały się w koszmar:
Godzinami studiowała skład produktów, wybierała tylko najświeższe, kłóciła się ze sprzedawcami o daty ważności.
Siostra męża, Katarzyna, też była wybredna:
Odrzucała większość dań, tłumacząc się dietami lub preferencjami.
Joanna miała dość dostosowywania się do ich kaprysów. Mąż nalegał, by przygotowywać specjalne potrawy dla jego rodziny, ale Joanna czuła, iż jej wysiłki są niedoceniane.
Pewnego dnia teściowa zadzwoniła i oznajmiła, iż wraz z mężem przyjadą za kilka godzin. Joanna była wściekła:
Nawet nie zapytali, czy mi pasuje. Po prostu postawili mnie przed faktem dokonanym.
Posłuchawszy rady przyjaciółki, Joanna postanowiła nie przygotowywać się na ich przyjazd:
Skoro oni nie uważają, iż trzeba uprzedzać, dlaczego ja mam marnować na nich swój czas i pieniądze?
Gdy teściowie przyjechali, zdziwili się brakiem poczęstunku. Joanna zaproponowała, by sami coś ugotowali lub zamówili jedzenie. Zaparzyła herbatę, ale atmosfera była napięta.
Teściowie gwałtownie wyszli, trzasnąwszy drzwiami. Joanna wiedziała, iż są obrażeni, ale czuła ulgę:
Nie pozwolę już, by mnie wykorzystywali. jeżeli chcą odwiedzać, niech szanują mój czas i starania.
Postanowiła omówić sytuację z mężem i ustalić granice na przyszłe wizyty jego rodziny.