Niech myślą, iż moje życie to pasmo szczęścia

newsempire24.com 3 dni temu

Niech myślą, iż mam niesamowite szczęście w życiu

Kasia nienawidziła swojego imienia, a jeszcze bardziej nazwiska – Chomik. Dzieci bywają bezlitosne dla rówieśników. Już w podstawówce przylgnęło do niej przezwisko Chomiczka.

Przeglądała się w lustrze i marzyła, żeby mieć jasne, długie włosy jak Ania Nowak, smukłe nogi Magdy Kowalskiej albo przynajmniej fajnych rodziców, jak niezdarna Wiola Dębowska, którą do szkoły woził kierowca luksusowym samochodem. „Dlaczego mama wyszła za ojca z tak okropnym nazwiskiem? Powinna była pomyśleć, co mnie czeka. Wyjdę tylko za mąż za faceta z normalnym nazwiskiem, a najlepiej z zagranicznym” – snuła plany.

Denerwowały ją kręcone, wiecznie niesforne ciemne włosy, które wymykały się spod czapki i spinek. Szaroniebieskie oczy na śniadej cerze wyglądały tajemniczo, ale i one jej się nie podobały.

Mama pracowała jako księgowa w szpitalu, a ojciec jeździł autobusem. W domu zawsze brakowało pieniędzy. Tata zbierał na samochód, więc pilnował, żeby nie wydano ani grosza na zbędne rzeczy. „Nie ma co się stroić, herbatę pijasz na barłogu” – burknął, gdy zauważył nową bluzkę córki. Często musiała nosić ubrania po kuzynce. Nowe rzeczy dostawała rzadko, i to tylko wtedy, gdy nie pasowały siostrze. Jakże miała tego dość! Gdyby miała normalnych rodziców, nikt nie nazwałby jej Chomiczką.

Tuż przed maturą odwiedziła ich jedna z ciotek ojca, ciocia Halina. Pracowała jako służąca w bogatej rodzinie we Włoszech.

— Chcesz, powiem ci, jak tam pojechać? — szepnęła pewnego wieczoru, gdy spały razem w pokoju Kasi.

— Jasne! — ucieszyła się dziewczyna.

— Cicho, bo Witek się wkurzy. Masz osiemnaście lat?

— Tak, w styczniu skończyłam. — Serce Kasi zabiło szybciej.

— No to dobrze. Nie musisz pytać rodziców o zgodę. Zrobisz, jak mówię, i wszystko się ułoży. A Witek to przez całe życie skąpy był.

Ciocia wyglądała jak prawdziwa włoska dama. Nie dało się poznać, iż sprząta cudze domy. „Pieniądze się liczą, a nie to, jak się je zarabia” — mawiała.

Kasia wpadła w wir tej idei. Ciocia pożyczyła jej pieniądze, mówiąc, iż odda, gdy zacznie zarabiać.

Dziewczyna posłuchała rad Haliny. Dla pozoru, żeby rodzice nie dręczyli pyPostanowiła spróbować szczęścia za granicą, ale gdy znalazła się sama w obcym kraju, zrozumiała, iż prawdziwe szczęście nie polega na ucieczce od siebie, ale na zaakceptowaniu tego, kim się jest.

Idź do oryginalnego materiału