Niebywałe, jakie jedzenie dostał w samolocie dziennikarz TVN. Wygląd nie zachęca

gazeta.pl 2 godzin temu
19 listopada Michał Cessanis pochwalił się w mediach społecznościowych nagraniem z samolotu. Zaprezentował jedzenie na pokładzie. Był zadowolony?
Michał Cessanis to dziennikarz stacji TVN i redaktor prowadzący "National Geographic Traveler", który często publikuje w mediach społecznościowych kadry ze swoich podróży. W sierpniu nie krył oburzenia zachowaniem rodaków w Turcji. "Na terenie eleganckiego, pięciogwiazdkowego hotelu z pakietem ultra all inclusive, mieli do wyboru przez całą dobę kilka miejsc - barów i restauracji, w których mogli balować do białego rana. To nie, co noc imprezowali w pokoju, mając w nosie innych gości hotelowych, którzy jedynie, czego chcieli po godzinie 23, to ciszy i spokoju" - grzmiał w sieci. Teraz Cessanis podzielił się pewną ciekawostką z samolotu.

REKLAMA







Zobacz wideo Woliński wspomina koszmarną podróż. Zaskakujące słowa



Michał Cessanis pokazał kanapkę w samolocie. "Nie wyglądała dobrze"
Ostatnio Michał Cessanis podróżował francuską linią lotniczą. Wyruszył z Paryża do Rabatu. Na pokładzie samolotu nie zabrakło poczęstunku dla pasażerów. Była to kanapka z pastą. Dziennikarz stacji TVN chwycił za telefon i zrelacjonował wszystko w mediach społecznościowych. Przypomnijmy, iż jego instagramowy profil obserwuje aż 21 tysięcy użytkowników. Zdaniem Cessanisa kanapka nie wyglądała zachęcająco, ale była bardzo smaczna. - Wyobraźcie sobie, iż tak wyglądała kanapka w linii lotniczej podczas mojej podróży z Paryża do Rabatu. Nie wyglądała dobrze, ale dobrze smakowała. Była z pastą oliwkową i suszonymi pomidorami - mówił na nagraniu. Zdobył się także na refleksję. "Pozory mogą mylić" - skwitował w opisie wideo.








Michał Cessanis zabrał mamę do Dubaju. Co za słowa
Dziennikarz nie zatrzymuje się i zaledwie dwa tygodnie temu odwiedził Dubaj. W wycieczce towarzyszyła mu mama. Cessanis wspomniał o ich relacjach na swoim instagramowym profilu. "Myślałem, iż to ja zabieram mamę w jej wymarzoną podróż do Dubaju, ale tak naprawdę to mama zabrała mnie, bo już dawno nie spędziliśmy razem tyle czasu. Było nam to bardzo potrzebne. I o to w tej podróży chodziło. Znacie to powiedzenie, iż nieważne gdzie, ale ważne z kim?" - pisał i zdobył się na osobiste wyznanie. "Mamciu, kocham cię nad życie i dziękuję za każdą chwilę" - skwitował.
Idź do oryginalnego materiału