Nie wiem, jak wam, ale mnie najbardziej smakuje zupa pieczarkowa z makaronem z kawałkami grzybów w środku. Pieczarkowym kremem trudno mi się najeść, ale, gdy dodatki są w środku, to co innego. Pieczarkowa z tego przepisu w niczym nie przypomina wodnistej, rzadkiej polewki w betonowym kolorze, którą niektórzy kojarzą ze stołówek szkolnych czy barów mlecznych o nienajlepszej reputacji.