„Nie będę tego jadła” powiedziała teściowa, patrząc z obrzydzeniem na talerz. „Co to jest?” zmarszczyła nos Elżbieta, jakby na stole leżało wiadro śmieci. „Barszcz” wyjaśniła z uśmiechem synowa, Kinga. Zdjęła pokrywkę z ceramicznego garnka i nalała gorący, aromatyczny wywar. „Gotowanie z warzyw z własnego ogródka to prawdziwa przyjemność.” „Nie widzę różnicy” skomentowała z przekąsem teściowa. […]