Osiągnęła tak dużo, tak gwałtownie i tak niespodziewanie, iż w internecie zahuczało od teorii spiskowych. „Podstawiona. Z castingu. Ktoś jej pomógł. Ktoś za to zapłacił”. Czy sukces kobiety w przemyśle muzycznym wciąż jest czymś tak nieoczywistym, iż trzeba go sobie tłumaczyć wyrachowanym marketingiem?