Mimo iż japońskie serum z 5 formami kwasu hialuronowego od Hada Labo Tokyo jest nowinką, już zdążyło ugruntować sobie stabilną pozycję wśród moich ulubionych produktów do pielęgnacji. Na pewno zabiorę je ze sobą na wakacje, bo ekspresowo koi, nawilża i wygładza skórę podrażnioną przez ekspozycję na promienie słoneczne. To największy sprzymierzeniec jej bariery hydrolipidowej!
Działanie japońskiego serum z 5 formami kwasu hialuronowego
Hada Labo Tokyo Hyalu Renew Hydra Boost Serum to intensywnie nawilżające serum do twarzy stworzone w myśl japońskiej celebracji piękna. Zamknięte w higienicznym opakowaniu, ma lekką i aksamitną konsystencję, przypominającą dobroczynne esencje do twarzy. Nie posiada zapachu, a po aplikacji na skórę wchłania się w tempie ekspresowym. Dobrze współpracuje z kremem, bazą pod podkład oraz kosmetykami do makijażu.
Najbardziej urzekło mnie jego działanie, zarówno w kontekście ekspresowym, jak i długofalowym. Powiem szczerze, iż po aplikacji spodziewałam się jedynie optymalnego nawilżania skóry. Japońskie serum od Hada Labo Tokyo radzi sobie w tym temacie znakomicie - nawadnia i koi do tego stopnia, iż czasem rezygnowałam z domykania pielęgnacji kremem. Ma jednak sporo innych adekwatności. Mocno wygładza skórę, powodując efekt "plumpy". Z każdym kolejnym użyciem staje się bardziej rozświetlona oraz jędrniejsza. Kosmetyk wykazuje mocne działanie wzmacniające jej naturalną barierę hydrolipidową. Mam dobrą wiadomość dla posiadaczek skóry tłustej, problematycznej i trądzikowej - nie przetłuszcza, nie zapycha porów i nie prowadzi do wysypu niedoskonałości. Wszystko za sprawą przemyślanego, czystego składu.

Japońskie serum Hada Labo Tokyo Hyalu Renew Hydra Boost - skład
Skład japońskiego serum nawilżającego od Hada Labo Tokyo został oparty na pięciu formach kwasu hialuronowego. Działają synergicznie, walcząc o nawilżenie, regenerację i wzmocnienie procesów ochronnych skóry na różnych poziomach naskórka. Wśród nich znajdziemy zarówno substancje działające stricte powierzchownie, jak i te o większych zdolnościach penetrujących. Uwagę warto zwrócić także na Fermented HA, czyli mało znany na Zachodzie składnik charakterystyczny dla japońskiej pielęgnacji.
Na etykiecie produktu znajdziemy również:
- Gluco-oligosacharyd, czyli prebiotyk pochodzenia naturalnego, który dba o zachowanie równowagi mikrobiomu cery.
- Kolagen o niskiej masie cząsteczkowej, o działaniu nawilżającym i uelastyczniającym.
- Biosacharydy, które nawilżają skórę i chronią ją przed negatywnym działaniem czynników zewnętrznych.
Podstawowe zasady japońskiej pielęgnacji cery
Najważniejszym założeniem japońskiej pielęgnacji cery jest dbanie o jej zdrowie. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni podchodzą do tematu holistycznie, wybierając wielopłaszczyznowe rozwiązania, odpowiadające na wszystkie potrzeby skóry. Przyjęło się, iż kluczem do pięknej, promiennej i gładkiej "glass skin" jest wieloetapowa, skomplikowana rutyna. Rzeczywiście - w Kraju Kwitnącej Wiśni 10 kroków pielęgnacji nie jest niczym niestandardowym. Nie oznacza to jednak, iż efekt możemy osiągnąć tylko poprzez aplikację kilkunastu różnorodnych preparatów. Japończycy stawiają na minimalizm, przede wszystkim, jeżeli chodzi o składy kosmetyków. Są czyste i przemyślane, łączą tradycyjną wiedzę ludową z najnowszymi odkryciami w świecie beauty.
Najważniejszymi etapami japońskiej pielęgnacji są oczyszczanie, nawilżanie i profilaktyka anti-ageing. Silnym jest tam założenie, iż lepiej "zapobiegać, niż leczyć". Kosmetyki do pielęgnacji są wzbogacone o silne substancje nawadniające i antyoksydanty. Regularne, dłuższe rytuały beauty to totalne must-have. Dlatego tak popularne stają się japońskie maski do twarzy, które już niedługo mają szansę zdetronizować viralowe produkty od Koreanek.