Miriam Synger w Opolu o tym, jak to jest być Żydówką w Polsce

opolska360.pl 3 tygodni temu

– Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan poprzedza Dzień Judaizmu – przypomniał ks. prof. Rabiej. – Ten zwyczaj jako pierwsi wprowadzili Włosi i im się bardzo dobrze upowszechnił. Mamy dziś wśród nas Miriam Synger, silną kobietę. Jej ścieżka życiowa prowadzi między Łodzią, Krakowem, Berlinem. Mieszkała w Izraelu. Jest matką pięciorga dzieci. Ukończyła dwa kierunki studiów. Włada kilkoma językami. Jest rozpoznawalna w geografii kultury polskiej. W 2023 roku wydała książkę „Jestem Żydówką”. Aktywnie działa w mediach społecznościowych mówi o sobie, iż jest piątym pokoleniem silnych kobiet. A także, iż jest Żydówką i patriotką polską.

Miriam Synger: Zawsze mnie ciągnęło do zasad

– Jestem Żydówką od urodzenia – mówiła na początku spotkania Myriam Synger. – Więc nie przechodziłam na judaizm. Ale zaczęłam być religijna jako dorosła kobieta. Wychowałam się w liberalnym domu świeckim. Stałam się osobą religijną za sprawą przyszłego męża, który dzisiaj jest moim byłym mężem. Zawsze mnie ciągnęło do zasad, a ponieważ w judaizmie mnie jeszcze nie widziano, stwierdziłam: Czemu nie?

– Zdecydowałam się na judaizm ortodoksyjny. Mój dom był raczej taki: Bądź ptakiem i leć. Niech cię nic nie zatrzymuje. A religia jest tym, co nas zatrzymuje. Każda religia. Narzuca ramy, zasady. Każda inne, byśmy się mieli o co kłócić. To jest bardzo ciekawe, iż Bóg jest jeden, a od każdego czegoś innego wymaga. Zdecydowałam się zamienić nieograniczone możliwości na ograniczenia, ale nie czuję się wewnętrznie ograniczona. Nie wystąpię w reality show, bo nie mogłabym tam obchodzić szabatu. Może dlatego nie zostałam nigdy zaproszona – opowiadała Miriam Synger.

Pytana, co to znaczy być silną kobietą, przyznała, iż używa słowa siła, ale nie wie, jaka jest jego definicja.

– Siła to jest także to, iż umiem poprosić o pomoc. Siła to jest także umiejętność płakania. Także u mężczyzny – mówiła. – Dla mnie silna kobieta to ta, która potrafi powiedzieć: Nie zgadzam się na to i na to. Albo powiedzieć: Chcę tego i tego. Ale nie wiem, czy to definicja siły. Moja prababcia i babcia musiały być silne aby przeżyć Holokaust. Ale może to wcale nie była kwestia siły, tylko miały dobre papiery. Może kwestią siły było to, iż nie zwariowały i nie strzeliły sobie w łeb po wojnie. Może siłą mojej mamy było to, iż walczyła o wolną Polskę.

Szabat bez telefonu i sieci

– Jak jest ze świętowaniem szabatu? jeżeli nie korzysta pani z telefonu, dzieci podobnie,, nie włączacie Internetu, to jesteście off. Przez całą dobę. Jak przeżyć? – pytał prowadzący spotkanie.

Da się – mówiła Miriam Synger. – Dzieci się tak strasznie nie buntują, kiedy dostają matkę bez telefonu. To nie jest tak, iż czternastolatka marzy jedynie o tym, by ze mną spędzić czas. Ale ma mamę bez telefonu, ojczyma, który nie „jest” w telefonie, więc też go odkłada. Wychowanie działa tedy, kiedy dzieci, patrząc na nas, widzą, iż to, co robimy, jest fajne. Tak się uczą być grzecznymi kulturalnymi, nie robić komuś krzywdy. Oni widzą, iż jak wyłączam telefon, jestem spokojniejsza, jestem dla nich. Wolą mnie widzieć, jak leżę przez dwie godziny w łóżku z książką uśmiechnięta i zadowolona. Mamy mnóstwo gier planszowych. One czują, iż to jest fajne.

Więcej o spotkaniu z Miriam Synger w papierowym wydaniu „Tygodnika O!Polska”.

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania

Idź do oryginalnego materiału