Miłość po sześćdziesiątce: czułam się szczęśliwa, dopóki nie usłyszałam jego nocnej rozmowy Nigdy bym się nie spodziewała, iż w wieku sześćdziesięciu dwóch lat obudzę w sobie uczucie, które już dawno uważałam za zapomniane — miłość. Prawdziwa, ciepła, cicha, jak letni wieczór po burzy. Kiedy serce bije nieco szybciej, kiedy uśmiech pojawia się sam z siebie, […]