– Żaden nauczyciel nie nauczy tyle, ile nagrania najwybitniejszych mistrzów – podkreśla Łukasz Kuropaczewski, wybitny gitarzysta klasyczny, laureat nagród powiatu poznańskiego za osiągnięcia w dziedzinie twórczości artystycznej.
Gitara większości osób kojarzy się z rockiem i wzmacniaczami. Pan wybrał jej wersję klasyczną. Kiedy i gdzie zakochał się Pan w tym instrumencie i jego brzmieniu?
– Nigdy nie grałem na gitarze elektrycznej. Od początku zachwyciłem się delikatnym dźwiękiem z nylonowej struny, takiej jakie są w gitarze klasycznej. Kiedy to było? Miałem wtedy chyba dziesięć lat i byłem z mamą w kościele. To właśnie tam usłyszałem te dźwięki. To było niesamowite. Miłość od pierwszego dźwięku. Zauważyła to moja mama, która od razu zapytała mnie, czy chciałbym się uczyć gry na takim instrumencie. Oczywiście, od razu powiedziałem tak.
I nigdy nie ciągnęło Pana do chwycenia po gitarę elektryczną?
– Ha, ha, nie. Ale to nie znaczy, iż tego instrumentu nie lubię. Wręcz przeciwnie. Bardzo lubię!
W jednym z wywiadów powiedział Pan, iż wielu polskich gitarzystów klasycznych gra na światowym poziomie. Z czego to wynika? Czy poziom edukacji jest tak wysoki?
– W Polsce nie mamy się czego wstydzić, jeżeli chodzi o edukację muzyczną. W przypadku muzyki klasycznej jesteśmy potęgą na skalę światową. Tylko klasyczni muzycy z Polski osiągają prawdziwe międzynarodowe kariery.
Pan również jest pedagogiem. Co jest najważniejsze, aby w pełni opanować ten instrument? Na co Pan zwraca największą uwagę?
– Dla mnie najważniejsze jest to, aby przekazać podopiecznemu miłość do muzyki. Nauczyć go słuchania i tego jak ją najlepiej poznawać. Ja mogę tylko podpowiadać, co, jak i dlaczego zagrać. Potem jednak ten młody gitarzysta zostaje sam, i właśnie sam, bez niczyjej pomocy musi poszukać odpowiedzi na te najważniejsze pytania.
Kto wywarł największy wpływ na Pana jako muzyka?
– Wszyscy moi profesorowie byli cudowni. Pamiętam, iż jeden z nich mówił, iż „żaden nauczyciel nie nauczy tyle, ile nagrania najwybitniejszych mistrzów”. Dlatego od dziecka słuchałem płyt. Pianistów, wiolonczelistów, śpiewaków. Równie ważne – moim zdaniem jest tworzenie muzyki z innymi artystami. To dla mnie zawsze wielka lekcja. Kocham to!
Ile czasu dziennie poświęca Pan na ćwiczenia?
– Nigdy nie więcej niż cztery godziny.
Wystąpił Pan w największych i najsłynniejszych salach koncertowych. Ma Pan jeszcze jakieś muzyczne marzenia?
– Chciałbym coraz lepiej grać i coraz lepiej rozumieć muzykę.
Jest Pan związany z Instytutem Skrzynki, i to nie tylko ze względu na muzykę, bo drugą Pana pasją jest kuchnia. Co jest Pana popisowym daniem?
– Instytut Skrzynki to jest prawdziwa perełka powiatu poznańskiego. To po prostu niesamowite miejsce, z wizjonerska ekipą, z dyrektorem Janem Babczyszynem na czele. adekwatnie czego się nie tkną, to zamieniają w złoto. A wracając do pytania, to kocham kuchnię zero waste, kuchnię wege i ogólnie koncept „mezze”, czyli małych talerzyków z różnymi kolorowymi, zdrowymi i pysznymi daniami.
Ma Pan też inne pasje. Proszę je zdradzić?
– Jestem zapalonym wędkarzem. Wraz z synami regularnie wędkujemy. Bierzemy choćby udział w zawodach. Mój syn Janek może się pochwalić życiówką szczupaka – 93 centymetry. Pomogłem mu zaciąć, ale wyholował sam (śmiech). Uwielbiam również rajdy samochodowe i wyprawy terenowe. To zresztą pasja całej mojej rodziny. Startujemy w zawodach, jeździmy na pokazy. Podczas ostatniej majówki byliśmy na wyprawie w górach Apuseni w Rumunii, a w lipcu planujemy trzytygodniowy wyjazd do Bośni, Kosowa, Albanii, Chorwacji, Włoch i Austrii. Wszystko na „dziko”. Naszym autem terenowym, z namiotem kuchnią polową i wszystkim co jest potrzebne podczas takiej eskapady.
No to jak jedziecie tym samochodem, to jakiej muzyki słuchacie? Też klasyki?
– Ja sam często słucham nowych produkcji moich kolegów muzyków. Niesamowicie cieszą mnie te płyty. A w domu, czy jadąc razem w aucie nie wybieram muzyki. Tym zajmuje się moja żona. I najczęściej słuchamy Arethy Franklin, Kurta Ellinga, Michaela Jacksona, Krystiana Zimermana czy Artura Rubinsteina…
Rozmawiał: Tomasz Sikorski
Łukasz Kuropaczewski
Gitarzysta klasyczny, absolwent Akademii Muzycznej we Wrocławiu w klasie prof. Piotra Zaleskiego. Występował w najważniejszych salach koncertowych świata: w Londynie, Amsterdamie czy Nowym Jorku. Jest wziętym wykładowcą gitary. Prowadzi kursy i lekcje mistrzowskie podczas wielu festiwali gitarowych w Europie i Ameryce. Od 2008 roku jest wykładowcą Akademii Muzycznej w Poznaniu. Nagrał pięć płyt kompaktowych. Trzy z nich otrzymały nominacje do Nagrody Fryderyk. W ubiegłym roku przeprowadził w Skrzynkach Międzynarodowe Warsztaty Gitarowe, w których udział wzięło 14 gitarzystów z całego świata.