Miłość, miłość w Ciechocinku: pojechali osobno, wrócili razem. "Żona musi zrozumieć, ja się po prostu zakochałem"

kobieta.onet.pl 2 dni temu
Zdjęcie: Miłość, miłość w Ciechocinku: pojechali osobno, wrócili razem. Żona musi zrozumieć, ja się po prostu zakochałem (zdjęcie poglądowe)


— Henryk stacjonował na innym piętrze. To on wyciągał mnie wieczorem na tańce, nauczył chodzić z kijkami. Dużo rozmawialiśmy o życiu, o tym co za nami, ale też o tym, co byśmy jeszcze chcieli zrobić, przeżyć — mówi Maria. Zenek i Grażyna przegadali całe popołudnie. Wieczorem Zenek wrócił do swojego pokoju i poczuł coś, czego nie czuł od 40 lat: motyle w brzuchu. Grażyna zawróciła mu w głowie. Ale i ona nie pozostała obojętna na rozmarzony wzrok Zenka, jego świetną figurę i fakt, iż SUDOKU rozwiązywał w rekordowym czasie. Pomyślała, iż ten los niesprawiedliwy, bo ona by takiego męża umiała docenić. Ci seniorzy swoich nowych partnerów poznali w Ciechocinku.
Idź do oryginalnego materiału