To był niezwykły dzień! W ostatnią niedzielę września, Mazowieckie Zachwyty Motocyklowe wyruszyły na południe. Nikomu nie przeszkadzała rześka, jesienna aura i coraz krótszy dzień. Miejsca na wycieczkę rozeszły się w ciągu jednego dnia.
Tekst i zdjęcia: Anna Jackowska
Unoszeni mocą słonecznej niedzieli, dobrą motocyklową atmosferą i chęcią poznania mazowieckich zakątków, dojechaliśmy do wsi Pęcław, w której mieszka i pracuje Pan Eugeniusz Węgiełek – nietuzinkowy ludowy artysta, którego zarówno prace jak i osobowość pełne są pozytywnej energii, kolorów i pasji. W jego rodzinnym domu – drewnianej mazowieckiej chacie, mieści się przydomowa pracownia i galeria, w której prezentuje swoją niepowtarzalną twórczość – rzeźby i obrazy małego i dużego formatu, epatujące optymizmem, euforią i miłością do świata. Jego prace eksplodują wyrazistymi, intensywnymi barwami – Pan Eugeniusz nie boi się eksperymentowania z kolorem, bawi się nim w nieoczywisty i przekorny sposób. Jego ulubione motywy to święci, z których szczególną słabość ma do św. Franciszka. Często rzeźbi mieszkańców wsi, Świętą Rodzinę i charakterystyczną postać Chrystusa Frasobliwego, nadając im swój własny artystyczny charakter. Pracownię wypełniają bajecznie kolorowe ptaki, malowane kolorami niczym nieograniczonej wyobraźni artysty, a nad wszystkim czuwają anioły.
Spotkanie z Panem Eugeniuszem wprawiło nas w jeszcze lepszy nastrój, z którym przez mazowieckie sady dotarliśmy do Bończy – jabłkowego królestwa naszego regionu. Mazowsze to 500 lat sadowniczych tradycji. Historia jabłek z okolic Grójca związana jest z Królową Boną, która w XVI wieku otrzymała duże połacie ziemi w powiecie grójeckim, o które dbała, ustanawiając liczne przywileje dla posiadaczy ogrodów. Jeżdżę po tej okolicy od lat i za każdym razem odkrywam niezliczone ilości sadów. Malownicze drogi, przecinające plantacje pełne jabłek, to potrójna euforia z jazdy: zakręty, widoki, zapachy – coś pięknego! W Bończy, ugościła nas Małgorzata Dąbrowska z rodziną, założycielka Stowarzyszenia Made in Bończa. Zostawiliśmy motocykle i kolorowym pociągiem ruszyliśmy w sady! Ach, to dopiero była jazda! Potem był czas na zbiory, ognisko i pieczone jabłka – niebo w gębie i raj na ziemi! Z tej sielanki pojechaliśmy dalej jabłkowym szlakiem,
do manufaktury Cydr Ignaców, gdzie od kilkunastu lat wytwarza się słynne nie tylko na Mazowszu cydry. Proces produkcji złotego trunku poznaliśmy na miejscu, walory smakowe już w domowych zaciszach. I okazało się, iż był to bardzo przyjemny smak, doskonale uzupełniający naszą mazowiecką, jesienną motocyklową podróż.
To była niedziela bardziej niż idealna. Takie niedziele możliwe są tylko na Mazowszu, na które od kilku sezonów wyruszają Mazowieckie Zachwyty Motocyklowe. Dziękuję wszystkim uczestnikom za wspólną podróż, do której tym razem, na swoim pięknym Moto Guzzi Stelvio, dołączył Pan Ambasador Estonii Miko Haljas..
Jedziemy dalej moi mili !
Projekt realizowany przy wsparciu Urzędu Marszałkowskiego w ramach kampanii „Odpocznij na Mazowszu”.
Partner sprzętowy: Yamaha Motor, Polski Związek Motorowy